Przemysław Czarnek o prawach kobiet: Aborcja to zbrodnia
– PiS ma zasadę, że każdy projekt obywatelski nie jest odrzucany w pierwszym czytaniu i przechodzi do pracy w komisji – powtarzała wyborczą obietnicę z 2015 roku Joanna Lichocka. Wówczas tłumaczyła, dlaczego Prawo i Sprawiedliwość poparło projekt "Stop LGBT".
Po odrzuceniu projektu "Legalna aborcja. Bez kompromisów" z dawnych obietnic obozu rządzącego musiał tłumaczyć się Przemysław Czarnek. Według ministra edukacji, w przypadku przerwania ciąży, mamy do czynienia ze "zbrodnią".
– Aborcja jest zbrodnią. Projekt, który ze zbrodni robi prawo, nie nadaje się do głosowania – powiedział na antenie RMF FM. Jak dodał, od 1968 roku na Zachodzie mamy do czynienia z "upadkiem naszej cywilizacji".
Czytaj także: "Cesarz disco polo" zareagował na wpis posła Jońskiego. "Grzebanie w cudzych majtkach"
– Aborcja jest zbrodnią, jest zabójstwem, to nie jest prawo i w związku z tym, nigdy nie będziemy głosować za zbrodnią – kontynuował. Następnie stwierdził, że ruchy feministyczne próbują "ze zbrodni zrobić prawo". – Mamy do czynienia z kompletnym pomyleniem pojęć – ocenił.
Ustawa "Legalna aborcja. Bez kompromisów" wyrzucona do kosza
Przypomnijmy, że za odrzuceniem projektu liberalizującego prawo antyaborcyjne zagłosował cały klub Prawa i Sprawiedliwości wraz z koalicjantami. Z dyscypliny, co ciekawe, wyłamała się posłanka Monika Pawłowska oraz Paweł Kukiz.
"Uważam, że projekty obywatelskie z zasady powinny być kierowane do prac komisji" – napisała przedstawicielka obozu rządzącego. "Wyznaję także zasadę o konieczności przeprowadzenia referendum w sprawach ideologicznych" – dodała.
Spośród ugrupowań opozycyjnych za odrzuceniem głosowała cała Koalicja Polska. Pięciu posłów Platformy Obywatelskiej wyjęło karty do głosowania. Za odrzuceniem była zaś posłanka Joanna Fabisiak oraz dwóch posłów Polski 2050 – Wojciech Maksymowicz i Paweł Zalewski.
W ten oto sposób 200 tysięcy podpisów pod obywatelskim projektem trafiło do kosza głosami 265 parlamentarzystów. Za dalszą debatą głosowało 175 parlamentarzystów. 4 osoby wstrzymały się od głosu.