Piotr Adamczyk ma kolejny powód, żeby zostać w USA. Jest związany z wojną w Ukrainie
redakcja naTemat
27 czerwca 2022, 16:25·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 27 czerwca 2022, 16:25
Piotr Adamczyk udzielił wywiadu "Gazecie Wyborczej". W rozmowie z dziennikiem wyznał, że ma kolejny powód, żeby zostać dłużej w USA, który związany jest z sankcjami nałożonymi na Rosję.
Aktor nieźle radzi sobie w Hollywood i zagrał już w takich głośnych serialach, jak "Hawkeye", "Nocne niebo" oraz "For All Mankind"
W rozmowie z "Gazetą Wyborczą" Adamczyk zdradził jeden z powodów, dla których nie spieszy mu się z powrotem do Polski
Piotr Adamczyk w USA
Piotr Adamczyk od pewnego czasu mieszka w USA. Polski aktor radzi sobie w Hollywood nieźle, gdyż zagrał już w trzech głośnych serialach, takich jak: "Hawkeye", "Nocne niebo" oraz "For All Mankind".
Aktor udzielił niedawno wywiadu "Gazecie Wyborczej". Chociaż same te sukcesy mogłyby pewnie zatrzymać go za oceanem, Adamczyk zdradził, że ma jeszcze jeden, dodatkowy powód.
– Konsekwencją [ataku Rosji na Ukrainę - przyp. red.], jaką bezpośrednio odczułem, jest rezygnacja z trzeciego sezonu serialu "Kowalscy kontra Kowalscy", realizowanego na rosyjskiej licencji. Rozumiem i popieram tę decyzję. Choć teraz mam o jeden powód mniej, żeby wracać do Polski – powiedział aktor.
Adamczyk dodał także, że zachowanie polskiego narodu wobec uciekających przed wojną Ukraińców wpłynęło pozytywnie na reputację Polaków w USA. – W ostatnich latach Polska nie miała w Stanach pozytywnego PR. Miło było poczuć dumę, że jestem Polakiem –przekazał aktor w rozmowie z "GW".
Polski aktor w zagranicznych serialach
Piotr Adamczyk ze względu na swoje pochodzenie wciela się w osoby wschodnioeuropejskiego pochodzenia. Jakiś czas temu pojawiła się plotka, że aktor zagrał w jednej z najnowszej produkcji Disney+, czyli serialu "Obi-Wan Kenobi".
W jednej ze scen na Tatooine w pierwszym odcinku można było zobaczyć postać, która wyglądała zupełnie jak Adamczyk i tak jak on miała pieprzyk na prawym policzku. Internauci byli pewni, że to polski aktor.
Do pogłosek na ten swojej rzekomej roli w serialu z Ewanem McGregorem na swoim profilu na Instagramie odniósł się sam Adamczyk.
"Fani Star Wars wypatrzyli w serialu Obi Wan Kenobi kogoś, kto mógłby być moim dublerem. Ja jednak wspominam z rozrzewnieniem swojego dublera ze zdjęć w Bangkoku" – napisał żartobliwie aktor i dodał zdjęcie ze swoim tajlandzkim dublerem.
Być może dobrze, że Adamczyk nie znalazł się w obsadzie "Obi-Wana Kenobiego", gdyż serial nie spotkał się ze zbyt entuzjastycznym przyjęciem przez widzów i recenzentów.
"Nowy serial Disney+ wygląda tanio, a z 'Gwiezdnymi Wojnami' łączą go przede wszystkim głupotki i fanserwis. Nawet muzyka, która zawsze była wizytówką sagi, niby jest, ale jakby jej nie było" – ocenił w swoim tekście Godziński.