Rada Europy zaapelowała do Komisji Europejskiej o nieprzyznawanie Polsce środków z Krajowego Planu Odbudowy. Według instytucji wypracowane kamienie milowe to wciąż zbyt mało, by przekazać Warszawie 35,4 miliardów euro. Członkowie Rady Europy podali pięć koniecznych do spełnienia warunków.
Od kilku tygodni Prawo i Sprawiedliwości ogłasza, że do Polski zaraz spłyną środki z Krajowego Planu Odbudowy
Tymczasem pieniędzy jak nie było, tak nie ma. Wszystko przez wzgląd na konieczność wdrożenia kamieni milowych Komisji Europejskiej
Rada Europy uważa jednak, że obecne warunki Ursuli von der Leyen to za mało. Zaapelowano, by nie odmrażać środków dla Warszawy
Członkowie Rady Europy miażdżą PiS w specjalnym oświadczeniu
Zgromadzenie Parlamentarne Rady Europy uważa, że Komisja Europejska nie może ustąpić Mateuszowi Morawieckiemu w kwestii Krajowego Planu Odbudowy. Zamrożenie środków to jedyne narzędzie, które może zmusić konserwatywny rząd do przywrócenia w Polsce praworządności.
Sygnatariusze listu uważają, że pieniądze dla Polski można odmrozić dopiero gdy Prawo i Sprawiedliwość wykona wyroki Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej oraz Europejskiego Trybunału Praw Człowieka.
Co więcej, zażądano pełnego odpolitycznienia Trybunału Konstytucyjnego oraz Krajowej Rady Sądownictwa. Według urzędników kamienie milowe nie dają gwarancji, że sędziowie tacy jak Igora Tuleya, Piotr Gąciorek czy Maciej Ferek będą mogli orzekać. Zapewnienie bezpieczeństwa sędziom jest piątym, kluczowym warunkiem Rady Europy.
Członkowie Rady oczekują także wstrzymania represji wobec adwokata Romana Giertycha Marty Lempart, prof. Tomasza Grodzkiego, Bartosza Kramka, Piotra Osieckiego i Jakuba Karnowskiego.
"Postrzegamy aprobatę komisji jako odejście od jej roli strażnika traktatów i poczynienie ustępstw wobec odchodzącej od Europy praworządności" – czytamy. Jak dodano, uzgodnione kamienie milowe "nie zapewniają standardów unijnego orzecznictwa".
Pod dokumentem Rady Europy podpisali się przedstawiciele Norwegii, Holandii, Wielkiej Brytanii, Szwecji, Luksemburga, Hiszpanii, Belgii, Włoch, Portugalii, Austrii, San Marino, Finlandii, Łotwy, Estonii, a nawet Irlandii. Łącznie podpisy złożyło 29 osób.
Do wniosku RE odniósł się Roman Giertych, dziękując za wspomnienie politycznych represjach. "Bardzo dziękuję za to wsparcie. Jest to jasny sygnał z całego Wolnego Świata, że dostrzega się zagrożenie rządami autorytarnymi PiS" – napisał na Twitterze.
Przypomnijmy, że Rada Europy jest organizacją, która zajmuje się ochroną demokracji i praw człowieka. Instytucja zrzesza 46 państw z Europy i spoza kontynentu. Polska współtworzy organ od 1991 roku.