Prawo i Sprawiedliwość we wtorek zwoła zebranie komitetu politycznego, by wyznaczyć 94 pełnomocników okręgowych. Od władzy w regionach odsunięci zostaną czołowi politycy Jarosława Kaczyńskiego. Funkcję szefa lokalnych struktur straci między innymi Michał Dworczyk, Elżbieta Witek, a nawet Jacek Sasin.
Prawo i Sprawiedliwość z coraz większym zaangażowaniem szykuje się na nadchodzące wybory.
Poza objazdem po Polsce i powrotem Kaczyńskiego na Nowogrodzką w PiS przybędzie 94 pełnomocników okręgowych.
Stanowiska szefów struktur lokalnych partii stracą między innymi Elżbieta Witek, Michał Dworczyk, Jacek Sasin i Mariusz Kamiński
Jarosław Kaczyński rozda nowe stanowiska w partii. Straci Dworczyk, Sasin i Witek
W rozmowie z Polskim Radiem sekretarz generalnyPrawa i Sprawiedliwości Krzysztof Sobolewski przekazał, że szef lokalnych struktur nie będzie mógł zasiadać w prezydium Sejmu lub Senatu.
Celem Jarosława Kaczyńskiego jest zmobilizowanie tak zwanych "dołów partyjnych" do aktywnej pracy z wyborcami "na ulicy". Działaczom PiS zajmującym się bezpośrednio wielką polityką krajową o wiele trudniej jest utrzymać odpowiednie zaangażowanie w terenie.
Przedstawiciele komitetu politycznego partii zaplanowali spotkanie na 13.00 we wtorek. Wówczas dojdzie do oficjalnego poszerzenia liczby okręgów z 41 do 94 wraz z wybraniem ich przewodniczących. Decydować o podziale funkcji nie będzie demokratyczne głosowanie.
Jak pisaliśmy w naTemat, Krzysztof Sobolewski jeszcze w maju wyjaśnił, że to do prezesa PiS będzie należał przywilej wyboru pełnomocników. – W PiS mamy ten przywilej i zaszczyt, że ostatnie słowo należy do prezesa – ogłosił na konferencji prasowej.
Ponad dwukrotne zwiększenie liczby okręgów ułatwi Jarosławowi Kaczyńskiemu prowadzenie objazdu po całej Polsce. Dotychczas polityk występował między innymi w Markach, Sochaczewie, Włocławku, Grudziądzu i Inowrocławiu.
Wiele jednak wskazuje, że przed całą Zjednoczoną Prawicą stoi wciąż cała masa wyzwań. Jak poinformowaliśmy, nawet w sondażu Estymatora dla prawicowego serwisu "Do Rzeczy" Kaczyński nie ma szans na samodzielną większość.
Według badania, jego komitet otrzymałby 38,8 proc. głosów, co przełożyłoby się tylko na 213 szabel w Sejmie. Nie pomogłaby nawet Konfederacja, która wywalczyłaby 8 mandatów. Koalicja Obywatelska, Polskie Stronnictwo Ludowe, Lewica i Polska 2050 mogłyby utworzyć stabilny rząd.