nt_logo

"Fajnego masz wuja". Związki kobiet ze starszymi facetami najbardziej wadzą... młodym facetom

Alicja Skiba

30 lipca 2022, 08:44 · 5 minut czytania
Z nikim, jeśli nie z rówieśnikiem. Najwyraźniej tak uważają panowie pomiędzy 20. a 30. rokiem życia, którzy obserwują swoje koleżanki gustujące w mężczyznach starszych od siebie. Takie związki to przecież mezalianse wiekowe. "Z pewnością dostaje za to hajs" - gdybają co poniektórzy. I postanawiają interweniować, w końcu niemoralne prowadzenie się kobiet nie może pozostać bez reakcji. Skąd się wzięło u kolegów takie poczucie misji wobec czegoś, co absolutnie ich nie dotyczy?


"Fajnego masz wuja". Związki kobiet ze starszymi facetami najbardziej wadzą... młodym facetom

Alicja Skiba
30 lipca 2022, 08:44 • 1 minuta czytania
Z nikim, jeśli nie z rówieśnikiem. Najwyraźniej tak uważają panowie pomiędzy 20. a 30. rokiem życia, którzy obserwują swoje koleżanki gustujące w mężczyznach starszych od siebie. Takie związki to przecież mezalianse wiekowe. "Z pewnością dostaje za to hajs" - gdybają co poniektórzy. I postanawiają interweniować, w końcu niemoralne prowadzenie się kobiet nie może pozostać bez reakcji. Skąd się wzięło u kolegów takie poczucie misji wobec czegoś, co absolutnie ich nie dotyczy?
Dlaczego młodym mężczyznom przeszkadzają związki ich koleżanek ze starszymi facetami? Fot.: Unsplash

Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google

Maciek ma głos jak Tom Waits, gra po godzinach bluesa i chciałby, żeby jego zespół był drugim Brekautem. Tymczasem musi odstawiać chałtury na weselach. Duma do kieszeni i jedzie z Zenkiem i "Mydełkiem Fa". Pieniędzy ma mało, ale nie to było problemem, kiedy był z Marleną. Zenek Martyniuk też nie był tym problemem.


Czytaj także: Osób w kryzysie psychicznym wciąż przybywa. Na ratunek przychodzą... byli pacjenci

Marlena kończyła drugi rok studiów, gdy się poznali. On, 42-latek, dawał koncerty w domach kultury i na jarmarkach. Ona z kolei w wolnych chwilach grała na skrzypcach i występowała w musicalach studenckiej grupy teatralnej. Oboje kochali jazz i blues i to ich połączyło. Męczyli się ze sobą kolejne dwa lata. Nie dlatego, że byli na różnych etapach życiowych, ale ponieważ znajomi nie chcieli im wybaczyć gorszącej różnicy wieku. Teoretycznie nie powinno się kierować opiniami innych, ale nie wszyscy są odporni na taką krytykę, jaka spadła na Marlenę i Maćka. Ich związek budził szczególny niesmak u mężczyzn w wieku dziewczyny.

- Ilekroć przyznawałam się, że mój chłopak jest ode mnie znacznie starszy, zmieniała się atmosfera. Znajomi zaczynali się do mnie odnosić z rezerwą. Właściwie to nawet nie z rezerwą, ale pogardą. Z jednej z imprez wyszłam z płaczem, bo kilka osób powiedziało, co sądzi o mojej relacji — wspomina.

Może Cię zainteresować: "Badanie potworów". Ten eksperyment na osieroconych dzieciach naukowcy chcieli ukryć przed światem

"Wuj ci da garść cukierków"

Nieznajomy jej rówieśnik napastliwie wypytywał wówczas Marlenę o to, jak może spotykać się z mężczyzną starszym o dwie dekady. Odpowiedziała, że nie zamierza rozmawiać na ten temat, ale nie poddał się. Z dociekliwością godną śledczego, chciał się dowiedzieć, czemu dziewczyna tak źle się prowadzi. - Czemu to robisz z takim starym dziadem? Naprawdę cię to jara? - zastanawiał się. Nie mieściło mu się w głowie, że 22-letnia dziewczyna mogłaby dzielić zainteresowania i światopogląd z 42-latkiem.

Znajomi z pracy też nie odpuszczali. - To kiedy przyjedzie twój wuj? Przywiezie ci garść orzechów i cukierków i weźmie do lunaparku? - perorował kolega w jej wieku. Przez moment była rozbawiona, ale potem poczuła się zmęczona.

Nie miała siły już słuchać nawet troskliwych uwag kolegów, których lubiła. - Rozumiem cię. Młode dziewczyny przechodzą takie fazy fascynacji starszymi — stwierdził jej rówieśnik, najwyraźniej domorosły psycholog.

Marlena zaczęła się czuć brudna, jakby była fetyszystką. Maciek coraz bardziej wstydził się z nią wychodzić, bo miał wrażenie, że ludzie biorą go za pedofila. Atmosfera stała się nerwowa, zaczęły się awantury, pojawiły dylematy, których nie byli w stanie rozwiązać. Nawet miłość do muzyki, zamiast ich łączyć, zaczęła dzielić. Na tym skończył się ich związek. Kobieta nie żałuje jednak, że byli razem. - Mieliśmy piękne chwile. On był mentalnie dziesięć lat młodszy a ja dziesięć lat starsza, czyli spotkaliśmy się w połowie drogi. Ale to nie miało racji bytu, więc musiało się skończyć — ocenia.

Spodoba Ci się: Nie chodzi tylko o seks. Kobiety mówią, dlaczego wolą spotykać się z młodszymi mężczyznami

"Zaczęłam być traktowana jako wyzwanie"

23-letnia Kinga nie zamierza kończyć relacji z 46-letnim Bartkiem. Dopiero od niedawna pokazują się wspólnie jako para. - Z początku się nie wychylaliśmy. Że to była słuszna decyzja, udowodniło nam, ile plotek powstało na nasz temat oraz pierwsze reakcje na nasz związek — opowiada.

Koledzy mniej więcej w jej wieku twierdzili, że dziewczyna ma daddy issues. - Wyraźnie im się ten termin podobał, ale nie do końca rozumieli, co się za nim kryje — mówi.

Co ciekawe, nagle zaczęli się nią bardziej interesować. - Jakby fakt, że spotykam się ze starszym facetem, jakoś mnie uatrakcyjnił. Traktowali mnie jako wyzwanie. To było tak głupie, że aż śmieszne — ocenia.

Przeczytaj również: Nie chodzi o wiek ani staż bycia razem. O tym, ile potrwa twoje małżeństwo, decyduje jedna cecha

- Wkurzały mnie jednak zarzuty pod jego adresem, że skoro jest starszy, to znaczy, że mnie wykorzystuje. Z dobrego człowieka robili drania — złości się Kinga.

W końcu jej koledzy znudzili się docinkami. Przyzwyczaili się do Kingi i Bartka jako pary i zaczęli akceptować. - Ci, co mnie nie znają, mogą mieć choćby ocean nic niewartych opinii. Niektórzy definiują takie związki przez pryzmat wieku. Bartek nie związał się ze mną, bo jestem młodsza, ani ja nie związałam się z nim, bo jest starszy — kwituje.

"Będzie potrzebna viagra"

Ida mieszka na Zanzibarze, poznała tam 50-letniego Johna. Jej kolegów wyraźnie to szokuje. - Mówią, że to mój babu, czyli dziadzio i często chcą, żebym pozdrowiła dziadka. W szyderze szczególnie przoduje bliski znajomy, ale upiera się, że to nie zazdrość, tylko przyjacielskie żarty. Wysyła mi niesmaczne gify i memy z tym związane — mówi.

- Będzie potrzebna viagra — zaśmiewał się kolega z pracy. 29-letnia Ida twierdzi, że to wszystko z powodu zazdrości. - Moim związkiem oburzają się przede wszystkim samotni faceci w moim wieku. Ich nastawienie wynika także z norm społecznych, do których są przyzwyczajeni. Związek nawet z dziesięć lat starszym facetem jest dla nich czymś dziwnym, odmiennym. Typowy brak akceptacji w społeczeństwie do inności. Zarzucano mi, że lecę na kasę, ale John nie jest bogaty — wyjaśnia kobieta.

"Twarz starego dziada"

Jednym z głównych krytyków relacji Marleny i Maćka był Igor. Ma proste wyjaśnienie na to, dlaczego uważał związek koleżanki za mezalians. - Przecież to obrzydliwe - mówi 30-letni prawnik.

- On miał twarz starego dziada. Jak pojawiali się na imprezach, to wyglądało, jakby przyprowadziła swojego wuja albo jeszcze gorzej, ojca. Wstyd się tak pokazać. Nie wiem, po co ona to sobie robiła. Musiała mieć jakieś problemy — tłumaczy "z troską".

Są jednak mężczyźni, którzy przyznają, że takie nastawienie to wynik zazdrości. - To nie jest kwestia niedojrzałości. Chłopakowi podoba się dziewczyna, a ona woli kogoś starszego. I wychodzi zawiść — twierdzi 27-letni Krzysztof.

Czytaj także: Czego boją się ludzie? Najbardziej nietypowe fobie. Skąd się biorą i jak je zwalczyć?

Opowiada o tym, jak studiował na stosunkach międzynarodowych. Jedna z dziewczyn, równo w jego wieku, umawiała się tylko z mężczyznami o co najmniej 15 lat starszymi. Koledzy Krzysztofa mieli swoje teorie na ten temat i lubili się nimi dzielić. - Twierdzili, że się daje za hajs. Nie brali pod uwagę, że może chodzić o wiele różnych rzeczy. Tylko daddy issues albo parcie na kasę — mówi.

Mateusz ma 29 lat i nie chciałby się wiązać z dziesięć lat młodszą dziewczyną, bo dla niego różnica pokoleniowa mogłaby być zbyt duża. Uważa jednak, że krytykowanie związków kobiet przed trzydziestką ze starszymi mężczyznami jest krzywdzące i generalizujące.

- To pewnie wynika z tego, że starsi mężczyźni mają coś, czego często nie mają młodzi. Pieniądze, stabilną pracę. Żadna z osób niechętnych takim związkom nie bierze pod uwagę czynników pozytywnych, jak większej odpowiedzialności czy ambicji osób starszych. Wszystko sprowadza się do wszechmocnej zazdrości — kwituje.

"Młodemu mężczyźnie jest ciężej wybić się w stadzie"

Co na ten temat sądzą psychologowie? Dr Magdalena Skotnicka-Chaberek z Centrum Neurorehabilitacji im Zofii i Józefa Dziurkowskich wyjaśnia, że to kwestia rozwoju ewolucyjnego.

- Źródła takiego podejścia należy doszukiwać się u zachowań naszych przodków żyjących w stadach, gdzie pozycja uzależniona była od dojrzałości i rosnącego doświadczenia — tłumaczy psychoterapeutka.

Przeczytaj: Halber leczyła się w prywatnym szpitalu psychiatrycznym. Ile to kosztuje? Ceny zwalają z nóg

Zauważa, że młody mężczyzna może mieć trudność w zajęciu takiej samej pozycji w grupie. - Jest mu ciężej wybić się w stadzie niż doświadczonemu mężczyźnie, a zatem ma mniej do zaoferowania partnerce niż rywal. Etiologia zachowań zwierząt wskazuje na to, że doświadczenie zwiększa atrakcyjność w grupie — mówi dr Skotnicka-Chaberek.

Igor oraz inni panowie zatroskani niemoralnym prowadzeniem się koleżanek być może powinni się zastanowić, czy przypadkiem nie minęły miliony lat i ich terytorializm się nie przestarzał? Przypomnę pewne stare dobre, choć bardzo wyświechtane porzekadło: żyjcie i dajcie żyć innym. I bierzcie pod uwagę, że jest ryzyko, że za 15 lat sami możecie się zakochać w kobietach o dekadę młodszych od siebie. Czy dalej będziecie mówili, że chodzi o seks za pieniądze i drogie ubrania?

Czytaj także: https://natemat.pl/424819,miedzypokoleniowa-przyjazn-jest-mozliwa-dlaczego-warto-ja-pielegnowac