Zginął Polak, który walczył za Ukrainę. Był związany z MMA
Alicja Skiba
24 lipca 2022, 15:49·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 24 lipca 2022, 15:49
Na wojnie w Ukrainie zginął Polak, który zgłosił się do Międzynarodowego Legionu Obrony Terytorialnej Ukrainy. To Tomasz Walentek, mężczyzna związany ze sportami walki. Startował w amatorskich mistrzostwach MMA.
O śmierci polskiego ochotnika Tomasza Walentka poinformowała organizacja MMA Polska
Walentek wystąpił w listopadzie ubiegłego roku na Drugich Mistrzostwach MMA w Gliwicach
Tomasz Walentek trenował sztuki walki. Brał kilka razy udział w zawodach MMA. Kiedy wybuchła wojna w Ukrainie, zgłosił się do Międzynarodowego Legionu Obrony Terytorialnej. Niedawno zginął podczas walk. O tym, że nie żyje, poinformowała organizacja MMA Polska na swoim Twitterze.
"Z olbrzymim smutkiem przyjęliśmy informację o śmierci Tomka, który jako polski ochotnik walczył w międzynarodowym legionie obrony Ukrainy i tam poległ" - napisano.
Kamil Paczuski, jeden z trenerów klubu Uniq Fight, z którym luźno związany był Walentek, potwierdził śmierć zawodnika w rozmowie z WP SportoweFakty. - Ten chłopak był kilka razy na treningach. Oczywiście znałem go, ale nie można powiedzieć, że to był nasz podopieczny, bo do nas regularnie nie przychodził — przyznał trener.
Walentek wystąpił w listopadzie ubiegłego roku na Drugich Mistrzostwach MMA w Gliwicach. Wygrał pojedynek w formule pierwszego kroku.
Polski ochotnik zginął podczas ostrzału artyleryjskiego w Donbasie
"Nie żyje polski ochotnik walczący w międzynarodowym legionie obrony Ukrainy w wojnie z Rosją. Zginął od odłamków podczas ostrzału artyleryjskiego. R.I.P." – przekazał dziennikarz Onetu.
Koledzy z frontu, którzy współpracowali z Polakiem, wspominają, że był przez wszystkich bardzo lubiany. Mężczyzna był wysportowany i posiadał wiedzę o sztukach walki. – To był mocny chłop – przyznał w rozmowie z korespondentem Onetu polski ochotnik, który miał okazję walczyć u boku zmarłego.
W rejonie Donbasu od kilku tygodni sytuacja pozostaje bardzo dynamiczna. Polacy, którzy walczą na miejscu, relacjonują, że jest ciężko. Zdarza się, że przez kilka dni nie opuszczają okopów.
Międzynarodowy Legion Obrony Terytorialnej Ukrainy
Zaraz po rozpoczęciu wojny w Ukrainie, 27 lutego br. Wołodymyr Zełenski zwrócił się do obywateli wszystkich obcych państw z propozycją współtworzenia międzynarodowego legionu cudzoziemskiego.
– Będzie to kluczowy dowód waszego wsparcia dla naszego kraju – oznajmił wówczas ukraiński prezydent oraz wyjaśnił, że ochotnicy powinni zgłaszać się do attaché do spraw wojskowych ambasad Ukrainyw swoich krajach.
Legion z założenia miał działać w ramach sił obrony terytorialnej. "Każdy, kto chce włączyć się w obronę bezpieczeństwa w Europie i na świecie, może przyjść i stanąć ramię w ramię z Ukraińcami przeciwko najeźdźcom XXI wieku" – czytaliśmy na Twitterze Rady Najwyższej Ukrainy.