Czy na zimę czeka nas kryzys energetyczny? Początkowo rząd zapewniał, że mimo embarga na rosyjski węgiel surowca nie zabraknie, a obecnie władze wykonują wiele nerwowych ruchów. Wiele wskazuje na to, że kwestia braków węgla mogła dać pretekst do rozpoczęcia "wojny" wewnątrz rządu.
W czerwcu doszło do specjalnego posiedzenia rządu w sprawie nadchodzącego kryzysu węglowego. Gazeta.pl ustaliła szczegóły dotyczące przebiegu rozmów
Podczas narady miało dojść do awantury między Mateuszem Morawieckim a ministrami Solidarnej Polski
Poszło m.in. o zrezygnowanie z rosyjskiego węgla bez przeprowadzenia odpowiednich analiz
PiS pogubił się w sprawie węgla. W rządzie trwa spór z Solidarną Polską
Jak pisaliśmy w naTemat, w ostatnim czasie Prezes Izby Gospodarczej Ciepłownictwo Polskie, ostrzegał wprost, że w nadchodzącym sezonie grzewczym temperatury w naszych domach mogą być o kilka stopni niższe.
Spięcie między Mateuszem Morawieckim a Zbigniewem Ziobrą
Kwestia ciepła w naszych domach oraz umożliwienia elektrowniom dostarczania prądu do naszych gospodarstw stała się powodem starcia pomiędzy premierem a Zbigniewem Ziobrą.
"Kulisy rządowej wojny o węgiel. Morawiecki i Ziobro spięli się na specjalnym posiedzeniu rządu" – grzmi nagłówek Gazety.pl. Jacek Gądek, powołując się na swoje źródła, przekazał, że dotarł do szczegółów przebiegu czerwcowej, specjalnej narady rządu.
– Brak węgla to bardzo poważne zagrożenie. Widać, że Morawiecki ma tego świadomość – mówi jeden z członków rządu – Jest ciężko z węglem. Czy będzie rozwiązanie i węgla nie zabraknie, to się dopiero okaże. Niemniej premier zawalił – dodał kolejny rozmówca serwisu.
Podczas zebrania Rady Ministrów ziobryści wypytywali premiera o to, jak przygotował się na wprowadzenie embarga na węgiel z Rosji. – Była ostra dyskusja miedzy ziobrystami a Mateuszem Morawieckim – opisało źródło Gazety.pl.
Premier miał przekonywać, że brak analiz wynikał z konieczności jak najszybszego stanięcia w awangardzie i wywierania presji na krajach Zachodu, by te rozpoczęły politykę ostrych sankcji wobec Moskwy.
Co z węglem na zimę? Niepokojące doniesienia
Jak pisaliśmy w naTemat, od początku wojny w Ukrainie rząd Prawa i Sprawiedliwości najgłośniej krzyczał o konieczności nakładania jak najdalej idących sankcji – i słusznie. Okazało się jednak, że Mateusz Morawiecki, dyscyplinując Zachód, zapomniał zamówić analizy, czy w Polsce wystarczy surowca na zimę.
Anna Moskwa miała w tej sprawie interweniować już 24 lutego. Na pismo, w którym wskazała na konieczność gromadzenia rezerw – które i tak mogą nie wystarczać – odpowiedź nadeszła po... 75 dniach.
Do 19 lipca do naszych portów miały płynąć trzy miliony ton węgla. Według rządu otrzymujemy dostawy z Kolumbii, Indonezji, Australii, RPA, Tanzanii iUSA. Niestety, jak pisał serwis INN:Poland, zapewnienie dostaw wciąż oznacza szereg kłopotów logistycznych.
Nasz dziennikarz Konrad Bagiński zauważył, że po przewiezieniu surowca statkami do Polski, trzeba go rozprowadzić o kraju. Tymczasem, nie posiadamy odpowiedniej liczby węglarek, czyli specjalnych wagonów.