nt_logo

W PiS nie wiedzą, skąd rzekomo sprowadzali węgiel? Zaskakujące słowa Fogla

Alan Wysocki

22 lipca 2022, 20:56 · 3 minuty czytania
Rzecznik Prawa i Sprawiedliwości Radosław Fogiel "nie miał w głowie" listy krajów, z których ściągamy węgiel. Tak uciął dociekania dziennikarzy w Sejmie po słowach Mateusza Morawieckiego. To kolejny już przedstawiciel obozy władzy, który wyłożył się na tak prostej kwestii.


W PiS nie wiedzą, skąd rzekomo sprowadzali węgiel? Zaskakujące słowa Fogla

Alan Wysocki
22 lipca 2022, 20:56 • 1 minuta czytania
Rzecznik Prawa i Sprawiedliwości Radosław Fogiel "nie miał w głowie" listy krajów, z których ściągamy węgiel. Tak uciął dociekania dziennikarzy w Sejmie po słowach Mateusza Morawieckiego. To kolejny już przedstawiciel obozy władzy, który wyłożył się na tak prostej kwestii.
"W PiS nie wiedzą, skąd rzekomo sprowadzali węgiel? Zaskakujące słowa Fogla Fot. Wojciech Olkuśnik / Reporter / East News

Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google

  • Podczas ostatniego wystąpienia w Sejmie Mateusz Morawiecki zapewnił, że ściągamy do Polski węgiel opałowy i energetyczny
  • Skąd bierzemy węgiel? Tego nie wiedział rzecznik Prawa i Sprawiedliwości Radosław Fogiel
  • Odpowiedź na to pytanie przerosła go niedługo po wystąpieniu Prezesa Rady Ministrów. – Nie mam w głowie listy krajów – uciął

Rzecznik PiS wyłożył się na pytaniu o węgiel

Ściągamy węgiel opałowy i energetyczny z bardzo wielu krajów świata do ciepłowni, do elektrowni, a przede wszystkim dla gospodarstw domowych, dla blisko trzech milionów gospodarstw domowych – powiedział w piątek Mateusz Morawiecki.

Podczas wystąpienia w Sejmie premier nie uszczegółowił i nie wyjaśnił, skąd konkretnie Polska ściąga węgiel. Dziennikarze postanowili więc poprosić o doprecyzowanie Radosława Fogla.

Rzecznik Prawa i Sprawiedliwości nie wiedział jednak, jak odpowiedzieć na to pytanie. – Proszę wybaczyć pani redaktor, nie mam w głowie listy krajów, z których ściągamy węgiel – powiedział.

Następnie zasugerował, skąd możemy importować surowiec. – Podejrzewam, że w większości są to kraje, gdzie przemysł wydobywczy funkcjonuje – stwierdził.

Polityk PiS o węglu: Będzie węgiel. Sprowadzany z zagranicy

Jak pisaliśmy w naTemat, w ostatni czwartek media okrążyło nagranie, na którym poseł PiS Leonard Krasulski "wyjaśniał" Radomirowi Witowi, skąd rząd weźmie węgiel, by zaopatrzyć między innymi elektrownie.

Jego odpowiedź stała się hitem sieci, bowiem parlamentarzysta nie mógł się zdecydować, czy Polska importuje surowiec z Ameryki, czy z Afryki.

– Z południa... Będzie węgiel. Tak zapewnia nasz rząd. (...) Nie wiem, z południowych krajów jest sprowadzany, z Afryki. Ten węgiel, o którym mówił premier. (...) Południowe kraje, Ameryki chociażby – starał się wytłumaczyć. – To Afryka czy Ameryka? – wtrącił dziennikarz. – Ameryka – odparł poseł.

Warto podkreślić, że Krasulski jest doradcą premiera Mateusza Morawieckiego. Tego samego Mateusza Morawieckiego, który po tygodniach kluczenia ostatecznie przyznał, że jest problem z węglem. Jeszcze wcześniej jednak wywołał niepokoje, apelując o jak najszybsze docieplanie domów przed zimą.

Skąd rząd bierze węgiel? Anna Moskwa wymieniła kraje

Na zbliżający się wielkimi krokami kryzys węglowy zareagowała Anna Moskwa. Jak zapewniła, zakontraktowano zakup siedmiu milionów ton węgla. Do 19 lipca do naszych portów miały płynąć trzy miliony ton surowca.

Skąd rząd bierze węgiel? Dotychczas sprowadzaliśmy go z Rosji, jednak wybuch wojny w Ukrainie doprowadził do przerwania dostaw. Teraz z pomocą przychodzi import z Kolumbii, Indonezji, Australii, RPA, Tanzanii i USA.

Surowiec ten wydobywamy także w Polsce, jednak jeszcze w 2020 roku pisaliśmy o jego fatalnej jakości. "Nikt nie chce polskiego węgla. Hałdy rosną pod niebo, a elektrownie nie odbierają towaru" – alarmował dziennikarz INN:Poland Krzysztof Sobiepan.

Warto jednak zwrócić uwagę na jeszcze inny, równie ważny czynnik. Jak pisaliśmy w INN:Poland, nawet jeśli uda nam się sprowadzić do kraju wystarczającą liczbę węgla, to i tak będziemy w poważnych tarapatach.

Surowiec przywieziony statkami do Polski należy przecież jakoś przetransportować. Tymczasem, nasze koleje nie mają wystarczającej liczby specjalnych wagonów, nazywanych potocznie węglarkami.