nt_logo

W PiS spiskują przeciwko premierowi? Terlecki skomentował tajne spotkania w jednym z ministerstw

Mateusz Przyborowski

29 lipca 2022, 08:43 · 2 minuty czytania
Ryszard Terlecki został zapytany o "tajne" spotkania, które odbywały się w Ministerstwie Aktywów Państwowych. – Nie widzę w tym spisku. To raczej próba dogadania się w części klubu, która uważa się za najtwardsze PiS – stwierdził wicemarszałek Sejmu.


W PiS spiskują przeciwko premierowi? Terlecki skomentował tajne spotkania w jednym z ministerstw

Mateusz Przyborowski
29 lipca 2022, 08:43 • 1 minuta czytania
Ryszard Terlecki został zapytany o "tajne" spotkania, które odbywały się w Ministerstwie Aktywów Państwowych. – Nie widzę w tym spisku. To raczej próba dogadania się w części klubu, która uważa się za najtwardsze PiS – stwierdził wicemarszałek Sejmu.
Ryszard Terlecki wyjaśnił, co było tematem "tajnych" spotkań w Ministerstwie Aktywów Państwowych Fot. Tomasz Jastrzębowski / Reporter / East News

Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google

  • Coraz częściej mówi się, że grupa polityków PiS ma spiskować przeciwko premierowi
  • Do takich potajemnych spotkań miało dochodzić m.in. w Ministerstwie Aktywów Państwowych
  • Do sprawy odniósł się Ryszard Terlecki. Jak stwierdził, miały one na celu jedynie "zintegrowanie osób, które najmocniej utożsamiają się z tradycyjną linią" partii

Od pewnego czasu mówi się, że grupa wpływowych polityków Prawa i Sprawiedliwości spiskuje przeciwko Matuszowi Morawieckiemu. Za plecami premiera ma dochodzić do "tajnych" spotkań.

Terlecki o "tajnych" spotkaniach w siedzibie ministerstwa

O takich rozmowach, do których miało dojść m.in. w Ministerstwie Aktywów Państwowych, mówił ostatnio Ryszard Terlecki. Wicemarszałek Sejmu i szef klubu PiS został też zapytany, czy jest spiskowcem.

– Nie, nie jestem – stwierdził w Radiu Wnet. – Spotkania odbywały się w jednym z ministerstw tylko ze względu na pomieszczenie. Miały na celu zintegrowanie osób, które najmocniej utożsamiają się z tradycyjną linią Prawa i Sprawiedliwości wywodzącą się jeszcze z Porozumienia Centrum. Nie widzę w tym spisku. To jest raczej próba dogadania się w części klubu, która uważa się za najtwardsze Prawo i Sprawiedliwość – dodał.

Zdaniem Terleckiego celem tych spotkań było "przekonanie, że Prawo i Sprawiedliwość powinno wywierać większy wpływ na politykę Zjednoczonej Prawicy". Dopytywany, kto inny – jeśli nie PiS – wywiera wpływ, odparł: – Mamy, nie można tego ukrywać, różnicę zdań wewnątrz obozu. Nie tylko różnicę zdań z koalicjantami, dotyczące różnych spraw, także kwestii polityki wobec Unii Europejskiej.

– W tym gronie, które uważa się za jakoś szczególnie tradycyjne w Prawie i Sprawiedliwości, na ten temat toczyła się dyskusja i te spotkania były efektem tych dyskusji – oznajmił wicemarszałek Sejmu.

Na pytanie, czy któraś z tych osób może otrzymać tekę premiera, szef klubu PiS odpowiedział, że "to jest nierealne". – Pan prezes (Jarosław Kaczyński – red.) powiedział stanowczo i jasno, że żadnej zmiany na stanowisku premiera nie przewidujemy. Taka też jest opinia miażdżącej większości członków klubu parlamentarnego – zaznaczył.

Kaczyński o krytykach Morawieckiego

Przypomnijmy, Jarosław Kaczyński powiedział niedawno, że nie ma mowy o odwołaniu Mateusza Morawieckiego z funkcji premiera. Wywiadzie dla "Polska Times" stwierdził, że gdyby była grupa w PiS życząca sobie odwołania Morawieckiego, to musiałaby mieć na celu odwołanie także jego samego. Kaczyński zaznaczył też, że jeszcze nie zdarzyło się, żeby odwoływać "zwycięskiego premiera".

Ostatnim wywiadem dla Interii prezes PiS podsycił jednak spekulacje o tym, że nie stoi po stronie premiera w sporach wewnątrz partii. Zwrócił uwagę, że "ludzie premiera" są często młodzi i nie przyjmują ograniczeń, które powinni.

– Chodzi o to, że otoczenie premiera to często stosunkowo młodzi ludzie, a młodość ma to do siebie, że cechują ją zachowania, które mogą czasem razić starszych, także w partii – powiedział lider partii rządzącej.