Donald Tusk odniósł się do ostatniego wywiadu z Jarosławem Kaczyńskim, w którym szef Prawa i Sprawiedliwości powiedział, że za obrzuceniem jajami jego limuzyny, stoi opozycja. Jak powiedział lider PO, "każdy akt agresji, obrzucenie jajami kolumny samochodów z prezesem PiS, to prowokacja. Wstydu nie ma pan prezes".
Reklama.
Reklama.
Podczas wizyty w Gnieźnie zorganizowanej w ramach objazdówki po Polsce, kolumna samochodów Prawa i Sprawiedliwości została obrzucona jajami
Działanie to zostało porównane w wywiadzie dla "Sieci" do zamachu na księdza Popiełuszkę, a winą za to obarczona została opozycja, która zdaniem prezesa PiS miała stać za akcją
Do sprawy odniósł się lider Platformy Obywatelskiej, Donald Tusk, który w bezpośrednich słowach zwrócił się do Jarosława Kaczyńskiego.
Donald Tusk spotkał się z mieszkańcami śląskiego Cieszyna. Podczas konferencji z dziennikarzami, lider Platformy Obywatelskiej został zapytany o komentarz odnośnie wywiadu, którego udzielił tygodnikowi "Sieci", prezes partii rządzącej Jarosław Kaczyński.
W wypowiedzi dla tygodnika braci Karnowskich prezes wyjaśniał, skąd wzięła się nagła decyzja o przerwaniu, szumnie ogłoszonej, objazdówki po Polsce. Jak powiedział Kaczyński, to kwestia wakacji, ale też działań "opozycyjnych bojówek".
– Otóż na tych spotkaniach zdarzały się rzeczy kompromitujące naszych przeciwników. Nasyłane przez nich bojówki atakowały ludzi przychodzących i wychodzących ze spotkań, opluwały ich, obrażały. Nie wszędzie tak było, ale od pewnego momentu zaczęło się powtarzać – stwierdził Kaczyński.
– Wszystko to obnażyło, kim są nasi przeciwnicy, jakie metody polityczne stosują, jakiego używają języka i z jakich środowisk się wywodzą. Ujawnił się przestępczy i niesamowicie wulgarny charakter tych działań. Polacy to zobaczyli i to opozycję skompromitowało. Dlatego przystąpiła do tworzenia zasłony dymnej, próby przykrycia tego wstydu – powiedział Jarosław Kaczyński.
Tusk oburzony słowami Kaczyńskiego
– Każdy akt agresji, mówimy o tym gościu, który rzucał jajkami w stronę samochodu Jarosława Kaczyńskiego, moim zdaniem to jest prowokacja – powiedział w Cieszynie Donald Tusk, dodając przy tym, że to nie opozycja, a PiSnasyła "wrogów" na spotkania z Polakami.
– Nie ma takiego spotkania w Polsce, gdzie ja się pojawiam, żeby działacze PiS kogoś nie nasłali. Stara metoda. Znam Kaczyńskiego od dziesiątek lat. Jeśli ma coś na sumieniu, a on ma dużo, to jego pierwszą metodą zawsze było oskarżyć swojego oponenta o to, co on robi
– skwitował Tusk.
Lider opozycji odniósł się także do ochrony, którą dysponuje PiS, w tym do mobilizacji funkcjonariuszy policji, która "liczy nawet tysiące policjantów".
– Nie ma w Polsce bezpieczniejszego człowieka niż Jarosław Kaczyński– dodał.
Skąd nagła zmiana planów?
Jarosław Kaczyński udzielił tygodnikowi "Sieci" wywiadu, by uciąć spekulacje na temat jego nagłej zmiany planów dotyczącej objazdówki po Polsce. Wyjaśnienie dla wielu osób było dość nieczytelne, bo plan "wakacyjnego objazdu" został zmieniony przez... wakacje.
Oprócz incydentu w Gnieźnie, gdzie kolumnę samochodów PiS obrzucono jajami, sytuacji kontrowersyjnych, stawiających partię rządzącą w nie najlepszym świetle, było więcej.
Organizatorom spotkań odmawiano wynajmu sal na spotkania z wyborcami, a wizytom często towarzyszyły manifestacje przeciwników rządu PiS. Podczas jednego z takich wieców, policja użyła nawet w stosunku do nich gazu pieprzowego, co doprowadziło do medialnej burzy.
Przypomnijmy, że lider PiS miał problem z koncentracją i wymową, a także mylił nazwiska, w tym Mejzę i Brejzę i nazwy miejscowości, jak Inowrocław z Włocławkiem. Nie potrafił wymówić również słowa "sztokholmski".