W sobotę wieczorem Zaporoska Elektrownia Atomowa znajdująca się południowo-wschodniej części Ukrainy została po raz kolejny zaatakowana przez wojska rosyjskie. W pobliżu jednego z bloków, w którym mieści się reaktor jądrowy, spadł pocisk.
"Poważnie uszkodzono nie tylko instalację azotowo-tlenową, ale również przylegający do niej budynek. Utrzymuje się wysoki poziom zagrożenia pożarowego. Obecnie nie ma informacji o osobach rannych" — przekazał koncern Enerhoatom przez komunikator Telegram.
Jak dodano, przed ostrzałami "w pośpiechu wyjechali przedstawiciele Rosatom". Rosatom, Rosyjska Państwowa Korporacja Energii Jądrowej jest koncernem zrzeszającym przedsiębiorstwa zajmujące się energią jądrową w Rosji. "Prawdopodobnie wiedzieli, że szykuje się atak" - dodano.
Ukraiński personel, według zapewnień Enerhoatomu, kontynuuje pracę i "podejmuje wszelkie niezbędne działania w celu zapewnienia bezpieczeństwa jądrowego i radiacyjnego oraz likwiduje skutki ataków wroga".
Może Cię także zainteresować: Schroeder wrócił z Moskwy. Przyjaciel Putina ujawnił "dobrą wiadomość" z Kremla
Kilka godzin przed tym, jak doszło do bezpośredniego ataku na elektrownię, trzy rosyjskie pociski trafiły w teren sąsiadujący z obiektem. Została uszkodzona linia wysokiego napięcia i wyłączono jeden z bloków energetycznych siłowni.
Zaporoską Elektrownię Atomową, będącą największą tego typu w Europie zbudowano w latach 80-tych. 4 marca 2022 roku, niedługo po tym jak Putin zadecydował o dokonaniu inwazji na Ukrainę, została zaatakowana przez wojska rosyjskie po raz pierwszy.
Niedawno temu pisaliśmy o ataku rakietowym Rosji na rejon czerwonogrodzki, znajdujący się około 15 km od granicy z Polską.
"Wybuch na terenie obwodu czerwonogrodzkiego w wyniku ataku rakietowego. Na miejsce pojechały służby ratownicze. Szczegóły później" – przekazał na Telegramie szef władz obwodu lwowskiego Maksym Kozycki.
"Podczas ataku lotniczego na terenie obiektu wojskowego w obwodzie Czerwonogrodzkim doszło do dwóch eksplozji. Skala zniszczeń jest wciąż ustalana" – napisał szef władz obwodu lwowskiego.
Dodał również, że Rosjanie wystrzelili w sumie osiem pocisków manewrujących, część z nich została zestrzelona przez Siły Obrony Powietrznej z innych regionów. "Obecnie w obwodzie lwowskim nie ma ofiar" – czytamy.
Czytaj także: O tym fakcie wizyty Raua w Kijowie się nie mówi. Zełenski rozczarowany działaniami Polski?
Ostatnie rosyjskie ataki na obiekty w regionie lwowskim miały miejsce m.in. 26 marca, gdy prezydent USA Joe Biden przyleciał do Polski. W Kijowie przebywa obecnie Zbigniew Rau. Minister spraw zagranicznych udał się na Ukrainę jako urzędujący przewodniczący Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE).
Rejon czerwonogrodzki położony jest w północnej części obwodu lwowskiego, na zachodzie Ukrainy. Graniczy z powiatami tomaszowskim oraz hrubieszowskim województwa lubelskiego. Stolica rejonu – Czerwonogród znajduje się 15 km na wschód od granicy z Polską.