Morawiecki przyłapany w Paryżu na mówieniu nieprawdy. "Dwa kraje obłożone sankcjami"
Alicja Skiba
29 sierpnia 2022, 21:05·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 29 sierpnia 2022, 21:05
Premier Mateusz Morawiecki spotkał się w poniedziałek z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem. Poruszył m.in. temat braku wypłat unijnych pieniędzy dla Polski z KPO. Podczas konferencji prasowej powiedział, że unijnym sankcjom podlega nie tylko Rosja, ale i Polska. – Nie może być tak, aby w tak szczególnym czasie, jak ten dzisiejszy, dwa kraje były obłożone sankcjami, Rosja i Polska – stwierdził.
Reklama.
Reklama.
Morawiecki cytował artykuł Jana Rokity z "Dziennika Polskiego", którego autor stawia tezę, że "wartość pakietu sankcyjnego polskiego raczej przewyższa pakiet rosyjski"
Opozycja skrytykowała tę wypowiedź. Paweł Kowal z KO stwierdził, że to, co robi premier, to "szkodnictwo level hard"
Do sprawy odniósł się też wiceszef PO Borys Budka, który określił wypowiedź Morawieckiego "żenadą"
Premier Mateusz Morawiecki nie popisał się podczas poniedziałkowej konferencji prasowej po spotkaniu z prezydentem Emmanuelem Macronem w Paryżu. Odnosząc się do kwestii braku wypłat unijnych pieniędzy dla Polski z KPO, powtórzył tezę Jana Rokity, który uważa, że Polska podlega unijnym sankcjom podobnie jak Rosja.
- Ostatnio przeczytałam ciekawy artykuł Jana Rokity (...), który powiedział, że nie może być tak, aby w tak szczególnym czasie jak ten dzisiejszy, dwa kraje były obłożone sankcjami: Rosja i Polska. Polska, która przyjmuje rzeczywiście miliony uchodźców, (...) która otwiera serca dla kobiet i dzieci z Ukrainy, dzisiaj podlega sankcjom europejskim i to, jak mówi autor tej krótkiej analizy, nawet bardziej uciążliwym niż Rosja - oświadczył polski premier.
- Program odbudowy miał nas wszystkich obudzić po covidzie do rozwoju gospodarczego, myślę, że tak powinno być - stwierdził Morawiecki.
Wypowiedź premiera została szybko skrytykowana przez opozycję. Paweł Kowal z Koalicji Obywatelskiejnapisał na Twitterze, że to, co robi Morawiecki, to "szkodnictwo level hard" i "przede wszystkim nieprawda". "Kiedy to się skończy?" - zapytał we wpisie.
Wiceprzewodniczący Platformy ObywatelskiejBorys Budkarównież nie szczędził słów krytyki. Określił wypowiedź premiera jako "żenadę". "Nie wystarczyło mu wygadywanie bredni i kłamstw w Polsce. Postanowił swój stand-up eksportować do Paryża" - napisał.
Międzynarodowe organizacje składają wniosek do TSUE. Chodzi o KPO dla Polski
Pisaliśmy ostatnio, że cztery międzynarodowe organizacje sędziowskie zaczęły się domagać unieważnienia polskiego KPO. Sędziowie uważają, że tak zwane kamienie milowe, które osiągnąć musi polski rząd, "nie wystarczają do zapewnienia niezależności sądów i niezawisłości sędziów" w Polsce. Skarga została wysłana do TSUE.
Jak podał TVN ,w niedzielę 28 sierpnia do Trybunału w Luksemburgu w sprawie Polskiego Krajowego Planu Odbudowy, a konkretnie tzw. kamieni milowych, została wysłana skarga.
Złożyły ją cztery międzynarodowe organizacje sędziowskie: Europejskie Stowarzyszenie Sędziów, Stowarzyszenie Europejskich Sędziów Administracyjnych, Europejscy Sędziowie dla Demokracji i Wolności oraz Sędziowie dla Sędziów.
Plan KPO dla Polski został formalnie zaakceptowany przez Radę Unii Europejskiej 17 czerwca. Jednak aby otrzymać fundusze, polski rząd musi wypełnić szereg warunków. Wśród "kamieni milowych" znajduje się przede wszystkim szereg zmian dotyczących polskiego wymiaru sądownictwa.
Jak podkreślała Ursula von der Leyen, Izba Dyscyplinarna musi zostać zniesiona i zastąpiona niezależnym, niezawisłym sądem. Po drugie, reżim dyscyplinarny musi być zreformowany. Po trzecie, sędziowie, którzy ucierpieli w wyniku decyzji Izby Dyscyplinarnej, mają prawo, aby ich sprawa została zrewidowana.
Organizacje wskazują jednak, że to za mało. Najbardziej sporny punkt KPO, na który wskazują także skarżący, to sposób przywracania sędziów skrzywdzonych przez Izbę Dyscyplinarną Sądu Najwyższego, którą w lipcu zastąpiła nowa Izba Odpowiedzialności Zawodowej.