Od wielu tygodni całe serie badań sugerowały, iż po kolejnych wyborach PiS trudno będzie utrzymać większość w Sejmie. Przekazane naTemat.pl wyniki najnowszego sondażu firmy Research Partner wskazują jednak, że ekipa z Nowogrodzkiej łapie oddech dzięki słabości opozycji, a szczególnie formacji z końca stawki.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
W naTemat.pl publikujemy najnowszy sondaż Research Partner
PiS utrzymuje wyraźną przewagę nad KO i zyskuje na słabości opozycji
Gdyby przyszłoroczne wybory zakończyły się takimi wynikami, partia Jarosława Kaczyńskiego miałaby szansę na utrzymanie większości
Mamy wyniki nowego sondażu Research Partner
W dniach 26-29 sierpnia 2022 roku firma Research Partner przeprowadziła na panelu Ariadna kolejne badanie preferencji politycznych Polaków. Z najnowszego sondażuwynika, że gdyby wybory parlamentarne w Polsce miały odbyć się w najbliższą niedzielę, największe poparcie zdobyłaby Zjednoczona Prawica.
Oddanie głosu na listę utworzoną przez Prawo i Sprawiedliwość i jego partie satelickie zadeklarowało 35,2 proc. respondentów Research Partner. Koalicja Obywatelska uzyskała natomiast 25,6 proc. wskazań.
Daleko za plecami liderów znalazły się pozostałe ugrupowania. Wyniki nowego sondażu wskazują, iż aktualnie szansę na przekroczenie 5-proc. progu wyborczego mają jeszcze trzy partie.
8,2 proc. ankietowanych zgłosiło poparcie dla Polski 2050, kolejne 8 proc. zagłosowałby na Lewicę, a 5,3 proc. na Konfederację. Na udział w podziale mandatów nie miałoby szans Polskie Stronnictwo Ludowe, które uzyskało 4,6 proc. wskazań czy "cieszący się" poparciem rzędu 1,6 proc. ruch Kukiz'15. Inne projekty polityczne otrzymały mniej niż 1 proc. głosów.
10,2 proc. uczestników badania Research Partner na pytanie o preferencje partyjne odpowiedziało "trudno powiedzieć".
PiS znów z nadzieją na samodzielną większość
Jak wspomnieliśmy, prowizoryczne przeliczenie takich wyników procentowych na mandaty w Sejmie daje Zjednoczonej Prawicy nieco oddechu. Formacja Jarosława Kaczyńskiego znów miałaby szansę na samodzielną większość i około 235 miejsc w ławach poselskich.
Stosowana podczas wyborów parlamentarnych metoda D'Hondta w ten sposób premiowałaby zwycięzcę w sytuacji, gdyby próg przekroczyło tylko pięć ugrupowań. Jeśli jednak chociaż równe 5 proc. głosów udałoby się zdobyć ludowcom, powyborcza sytuacja PiS prawdopodobnie uległaby istotnemu pogorszeniu.
– Uparcie próbuje się spakować wszystkich do jednego worka i rzucić do stóp Tuska – oburzał się w cyklu #TYLKONATEMAT wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski. – A to skończyłoby się tak, jak zjednoczona opozycja na Węgrzech, która miała obalać Orbána, a tymczasem zapewniła mu kolejną kadencję – przekonywał ludowiec.