Aktor i scenarzysta, prof. Jerzy Stuhr
Aktor i scenarzysta, prof. Jerzy Stuhr Fot. Iwona Burdzanowska / Agencja Gazeta
Reklama.
Jerzy Stuhr w wywiadzie dla onet.pl stwierdził, że nie potrafimy rozliczyć się z własną historią. Jego zdaniem, "Pokłosie" jakoś "przeszło", oczywiście nie bez bólu, ale wciąż nie jesteśmy gotowi. Mimo to, powoli "coś się zmienia" na lepsze. Pochwalił syna, który bronił filmu, bo to obowiązek aktora.
Jerzy Stuhr nie czyta komentarzy w internecie i doradza synowi to samo, lecz Maciej Stuhr, zdaniem ojca, nie słucha, bo "jest uzależniony" od internetu.
Jerzy Stuhr
w wywiadzie dla onet.pl

Polacy mają straszne kompleksy europejskie. Wciąż byliśmy zdradzani. A my ciągle chcieliśmy być w tej Europie. Przesadzaliśmy nawet, że jesteśmy męczennikiem Europy. My Polacy, prawdopodobnie nie jesteśmy przygotowani na to, żeby śmiać się z naszej historii najnowszej. CZYTAJ WIĘCEJ

Stuhr przyznał też, że "był dumny z gry aktorskiej" syna w "Pokłosiu", bo wiedział, że rola nie była łatwa. Nie podoba mu się krytyka, z jaką spotyka się Maciej. Nagonkę za wpadkę historyczną – Maciej Stuhr pomylił bitwy pod Cedynią i Głogowem – uznaje za pretekst do nagonki.
Jerzy Stuhr
w wywiadzie dla onet.pl

Nagle się wszyscy zrobili specjalistami od historii średniowiecznej! Jakby pomylił, że pod Grunwaldem ze Szwedami walczyliśmy! Nagle Cedynia i Głogów najważniejsze. Wiadomo, chciano to wykorzystać przeciwko niemu. Ale jego nawet nie te komentarze w internecie tak denerwują, ale to, w jaki sposób prasa zaczęła to wykorzystywać. Udzielając wywiadu nie sympatyzującej z nim gazecie "Uważam Rze", powiedział, że najbardziej boli go to, że nagle krytyka zaczęła mówić, że on źle tę rolę zagrał. CZYTAJ WIĘCEJ


Aktor stwierdził, że planuje zrobić komedię o najnowszej historii Polski. Będzie przedstawiała losy przedstawiciela pokolenia Jerzego Stuhra, od lat 50 po współczesność. Ma to być film jego życia. Najważniejsze stanowiska są już obsadzone – w rolach głównych zagra on sam wraz z synem. Zdjęciami zajmie się Paweł Edelman, a kostiumami Magda Biedrzycka. Póki co napotkał jednak sporą przeszkodę. Polski Instytut Sztuki Filmowej nie ma zamiaru dofinansować nowego projektu. Jerzy Stuhr podejrzewa, że winne tej sytuacji są niejasne przesłanki polityczne.
Jerzy Stuhr
w wywiadzie dla onet.pl

Widocznie muszą być jakieś przeszkody, chyba nie natury artystycznej, bo oceny za swoje dokonania zbierałem świetne, ale podejrzewam, że chodzi o przeszkody natury politycznej. Tego mi oczywiście wprost nikt nie powie. Blokuje mnie to, że nikt nie chce ze mną rozmawiać więc coś musi być na rzeczy. Unikają mnie. Widocznie jest jakaś natura polityczna…[…] Ja chcę pracować, tylko żeby mi pozwolili. Nie potrzebuję dużo, bo połowę na film chcę dać sam, ze swojej kieszeni, a to nie są małe pieniądze. CZYTAJ WIĘCEJ

Zaznaczył, że scenariusz komedii nie każdemu wyda się poprawny politycznie. Poruszy kwestię antysemityzmu, "Solidarności", stanu wojennego w krzywym zwierciadle. Wszystko dlatego, że – jak sam zaznaczył – wiele rzeczy najpierw go rozśmiesza, zanim zacznie denerwować.
Jerzy Stuhr stwierdził też, że nikomu politycznie się nie naraził, gdyż unikał popierania określonej strony, a gdy był rektorem na PWST nigdy nie pozwolił, by jakaś partia urządziła tam wiec. W jego mniemaniu aktor pojawiający się publicznie przy polityku wygląda "strasznie".
Jerzy Stuhr
w wywiadzie dla onet.pl

Wszystko jest źle. Jak [Maciej przyp. red.] powie coś więcej niż to, że gra w tym filmie to mu mówią: "Ty, aktor, ty jesteś od grania. Nie wtrącaj się do polityki". To samo ze sportowcami. Tylko któryś się wypowiedział na temat inny niż sportowy, a już mu prezes Kaczyński powiedział: "Panie, pan to oszczepem rzucaj, a nie bierz się pan za politykę". Ja jestem bardzo popularny w Rosji. Jak idę ulicą to wszyscy mnie rozpoznają. I tam jest jakoś inaczej niż w Polsce. CZYTAJ WIĘCEJ