
Sprowadzony z wielkim hukiem Dreamliner znowu uległ awarii. Samolot, który miał polecieć do Monachium nie wystartował z warszawskiego Okęcia. Pasażerowie są oburzeni, a LOT wyjaśnia, że chodzi o "niemożliwe do przewidzenia przyczyny". W samolocie prawdopodobnie nawaliła elektronika.
REKLAMA
Finansowe kłopoty LOT-u to najwidoczniej nie jedyne zmartwienie polskiego przewoźnika. To już kolejny raz, gdy "duma lotnictwa" sprawia kłopoty. Dreamliner, który miał w niedzielę polecieć do Monachium nie wystartował nawet z warszawskiego lotniska. Jak informuje serwis TVP Info, chodzi najprawdopodobniej o problemy z elektroniką.
Lot z Warszawy odwołano już w momencie, gdy pasażerowie byli na pokładzie samolotu. Podróżni przesiedli się do mniejszego klasyka lotnictwa – Boeninga 737, który już – na szczęście – bez problemów poleciał do Niemiec. Ze względu na usterkę opóźnieniu uległ także lot powrotny z Monachium. Jak można się domyślić spotkało się to ze sporym niezadowoleniem, ponieważ wielu pasażerów chciało lecieć właśnie, legendarnym już, Dreamlinerem.
Przyleciałem tu dziś tylko po to, żeby wrócić Dreamlinerem. Na Locie stawiam krzyżyk CZYTAJ WIĘCEJ
źródło: kontakt24.pl
Przewoźnik przeprosił za zaistniałą sytuację, wynikającą z "niemożliwych do przewidzenia przyczyn", ale takie tłumaczenie nie przekonuje pasażerów, którzy na faacebook'owym fanpage'u LOT-u krytykują polskie linie lotnicze oraz domagają się wyjaśnień.
To nie pierwszy problem najnowszego nabytku PLL LOT. Na początku grudnia z powodu usterki technicznej Dreamliner musiał pozostać na noc w Bydgoszczy. Natomiast pod koniec listopada przerwano loty szkoleniowe, ponieważ w samolocie trzeba było wyregulować podwozie. Pierwszy komercyjny lot Dreamlinerem odbył się 14 grudnia – celem podróży była Praga.
Czytaj: Zlikwidować LOT. Po co nam narodowy przewoźnik?
A wszystko to w tle sporych kłopotów finansowych przewoźnika. W zeszłym tygodniu PLL LOT zwróciły się z prośbą do państwa o pomoc finansową. W pierwszej transzy chcą dostać 400 mln złotych, ale w sumie dofinansowanie może wynieść nawet miliard. Ceną za taką pomoc będzie m.in. ograniczenie zatrudnienia.
źródło: TVP Info

