W Państwie Środka nie obyło się bez strat - w sklepie wybito szybę, a między pracownikami i konikami miała wywiązać się bójka. Tak - konikami. Okazuje się, że nie wszyscy stoją w kolejkach, żeby kupić upragnionego tableta. Jaki w takim razie mieli tam interes? Sprzedawali miejsca z przodu kolejki. Może wydawać się to komiczne, ale każdy klient miał opaskę ze swoim numerem.
Posłowie dostali nowe iPady. Czy to dobry pomysł?
O ile "zwykłe" koniki ograniczają się do sprzedaży biletów, w tym przypadku czekało ich więcej pracy. Amanda Foot, która przeżyła już niejedną premierową kolejkę Apple'a, przed nowojorskim oddziałem była już 41 godzin wcześniej. Opłacało się, bo pierwsze miejsce w kolejce
odsprzedała za 900 dolarów!