Przemysław Czarnek wziął udział w 10. Diecezjalnej Pielgrzymce Mężczyzn do sanktuarium Pierwszych Męczenników Polski na Ziemi Lubuskiej. Jak oświadczył "Polska albo będzie chrześcijańska, albo jej nie będzie – tak po prostu jest". Jego zdaniem właśnie dlatego, tak ważne jest uczenie dzieci w szkołach "prawdziwej historii".
Reklama.
Reklama.
Przemysław Czarnek przekonywał podczas pielgrzymki, że nie ma Polski bez chrześcijaństwa
Jak dodał, wartościami religijnymi powinien kierować się każdy, by lepiej zrozumieć drugiego człowieka
Natomiast nowe pokolenia powinny być "uczone prawdziwej historii".
Czarnek na Pielgrzymce Mężczyzn
W Międzyrzeczu rozpoczęła się 10. Diecezjalna Pielgrzymka Mężczyzn do sanktuarium Pierwszych Męczenników Polski. Uczestniczy w niej Wojewoda Lubuski Władysław Dajczak, udział wziął również minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek. Polityk jasno wyraził swoje zdanie na temat ścisłego powiązania Polski i wiary chrześcijańskiej.
- To, kim jesteśmy, jest sumą tego kim byliśmy. My jesteśmysumą całego tego dziedzictwa naszego chrześcijańskiego, ponad tysiącletniego i od nas dzisiaj zależy, czy to dziedzictwo przeniesiemy w przyszłość, dla naszych przyszłych pokoleń. To jest nasza odpowiedzialność, to jest nasze zadanie, nasz obowiązek robić to, i to dzisiaj wspaniale szanowni panowie i panie towarzyszące panom robimy - mówił szef resortu edukacji.
Stwierdził również, że człowieka nie da się zrozumieć bez Chrystusa. — Być człowiekiem wierzącym, to znaczy być wiernym Bogu i ojczyźnie. Każde nieszczęście na świecie wynika z faktu, że ktoś nie stosuje tego bądź innego przykazania bożego – ocenił Czarnek. Jego zdaniem na takiej samej zasadzie nie można zrozumieć historii Polski.
Jeśli wyrzucimy ten klucz do zrozumienia dziejów Polski, ponad tysiąclecia wielkiego dziedzictwa, to nie zrozumiemy Polski i nie zrozumiemypolskości. I wszyscy ci, którzy dzisiaj nie tylko pozbywają się wartości chrześcijańskich, ale walczą z nimi, czyli na siłę próbują wyrzucić klucz do zrozumienia polskości, oni rzeczywiście nie rozumieją tej polskości i nie rozumieją wielkiego dziedzictwa, które jest za nami, które jest udziałem tylu świętych i błogosławionych - zaznaczył.
Czarnek: Trzeba uczyć "prawdziwej historii"
Jak oświadczył "Polska albo będzie chrześcijańska, albo jej nie będzie - tak po prostu jest". Przekonywał, że wobec tego niezwykle ważne jest "nauczanie prawdziwej historii".
- Żeby pokazać ludzi, którzy zrozumieli, że są Polakami, to znaczy są wierni wartościom, które wyznawane były przez wszystkich ich przodków i są niezłomni w niesieniu tych wartości w przyszłość. Nie są egoistami, są altruistami do bólu, są tymi, którzy znają swoje obowiązki względem siebie, względem swojej rodziny, względem swojego środowiska i względem całej Polski - wyjaśniał.
Na koniec dodał, że między Niemcami a Rosją nie ma miejsca na słaby naród i dlatego jesteśmy "narodem zwycięzców, bo gdyby tak nie było, to nas by po prostu nie było". Czarnek uważa także, że żyjemy w czasach, w których realne jest niebezpieczeństwo końca cywilizacji chrześcijańskiej.
Warto dodać, że od 1 września uczniowie szkół ponadgimnazjalnych mają w planie lekcji nowy przedmiot - historię i teraźniejszość (HiT), któryzastępuje wiedzę o społeczeństwie. Jest to przykład, w jaki sposób MEiN chciałoby nauczania "prawdziwej historii".
W podręczniku autor przemyca swoje konserwatywno-katolickie poglądy. - Wiem, że ten wybór specjalnie padł na prof. Roszkowskiego, bo było wiadomo, że napisze tak, jak sobie życzy minister Czarnek. To wygląda jak celowy wybór. Tym bardziej że nikt inny nie chciał podjąć się napisania tak ważnego podręcznika w tak krótkim czasie - mówiła w rozmowie z naTemat.pl Babka od Histy.