Ricky Martin w zeszłym tygodniu pozwał swojego siostrzeńca, który oskarżył go o molestowanie seksualne za wymuszenia od niego 30 mln dolarów. Chociaż Dennis Yadielow Sánchez Martin wycofał wcześniej swoje zarzuty, teraz ponownie oskarżył swojego sławnego wujka.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Ricky Martin pozwał swojego siostrzeńca o wymuszenie 30 mln dolarów
Dennis Yadielow Sánchez Martin oskarżył artystę o molestowanie seksualne, lecz później się z tego wycofał
Teraz siostrzeniec wykonawcy hitu "Livin' La Vida Loca" ponownie oskarżył go o napaść na tle seksualnym
Ricky Martin wytoczył proces siostrzeńcowi
Tydzień temu Ricky Martin wytoczył proces swojemu siostrzeńcowi za wymuszenie od niego 30 mln dolarów. Dennis Yadielow Sánchez Martin najpierw oskarżył swojego znanego wujka o molestowanie seksualne, później się z tego wycofał, a teraz ponownie wysunął oskarżenia.
Jak podaje serwis AP, wykonawca hitu "Livin' La Vida Loca" nie został z miejsca aresztowany, gdyż napaść na tle seksualnym, o którą został oskarżony, miała się wydarzyć już jakiś czas temu.
Martin złożył pozew, gdyż jak twierdzi, jego siostrzeniec wciąż nęka go wiadomościami na Instagramie. Dennis już wcześniej otrzymał zakaz zbliżania się do sławnego członka rodziny, jednak później sędzia go odrzucił. Piosenkarz cały czas twierdzi, że wysunięte przez siostrzeńca zarzuty są "całkowicie fałszywe".
"Zarzuty wobec Ricky'ego Martina, które doprowadziły do wydania nakazu ochrony, są całkowicie fałszywe i sfabrykowane. Jesteśmy pewni, że kiedy prawdziwe fakty wyjdą na jaw w tej sprawie, nasz klient Ricky Martin zostanie w pełni oczyszczony z zarzutów" – poinformował zespół prawny Martina w oświadczeniu wydanym przez Perfect Partners, agencję PR piosenkarza w Puerto Rico.
Pozwy przeciwko Ricky'emu Martinowi
Przypomnijmy, że zarzuty wysunięte przeciwko Martinowi przez jego siostrzeńca nie są jedynymi, jakie usłyszał portorykański piosenkarz. Jakiś czas temu w "New York Post" mogliśmy przeczytać, że piosenkarz został pozwany na 3 mln dolarów przez swoją byłą menadżerkę - Rebecca Drucker, która domaga się tej kwoty za "uratowanie jego kariery".
Portal doniósł, że Drucker w pozwie wspomniała o "oskarżeniach, które mogłyby potencjalnie zniszczyć jego karierę". Podobno gwiazdor unika odpowiedzialności i uiszczenia zaległych wypłat.
Martin miał też zostać oskarżony o przemoc domową. Gazeta "El Vocero" donosiła, że chodziło o mężczyznę, z którym Martin spotykał się przez 7 miesięcy i nie mógł się pogodzić z rozstaniem. Podobno co najmniej trzykrotnie widziano go, jak kręcił się w pobliżu jego rezydencji. O zerwaniu kontaktów miał zdecydować domniemany kochanek oskarżonego.
Jestem psycholożką, a obecnie również studentką kulturoznawstwa. Pisanie towarzyszyło mi od zawsze w różnych formach, ale dopiero kilka lat temu podjęłam decyzję, by związać się z nim zawodowo. Zajmowałam się copywritingiem, ale największą frajdę zawsze sprawiało mi pisanie o kulturze. Interesuje się głównie literaturą i kinem we wszystkich ich odmianach – nie lubię podziału na niskie i wysokie, tylko na dobre i złe. Mój gust obejmuje zarówno Bergmana, jak i kiczowate filmy klasy B. Po godzinach piszę artykuły naukowe o horrorach, które czasem nawet ktoś czyta.