"Starter" i zdradliwy kciuk. Ekspert od mowy ciała analizuje orędzie Putina
Michał Koprowski
21 września 2022, 14:30·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 21 września 2022, 14:30
Władimir Putin wygłosił orędzie, w którym poinformował o częściowej mobilizacji i "wykorzystaniu wszystkich dostępnych środków, aby chronić kraj i ludzi". Choć prezydent Rosji sprawiał wrażenie pewnego siebie, analiza eksperta od mowy ciała wskazuje, że nie obyło się bez stresu.
Reklama.
Reklama.
W środę 21 września w rosyjskiej telewizji państwowej wyemitowano orędzie Władimira Putina. Przywódca rzucił oskarżeniami pod adresem Zachodu, podkreślił, że "celem Rosji jest wyzwolenie Donbasu" i ogłosił częściową mobilizację
Maurycy Seweryn podkreśla, że już samo miejsce wystąpienia ma swoje znaczenie
"Ma sugerować, że jest to wypowiedź kierowana przez Prezydenta Rosji do ludzi jak wypowiedź służbowa, robocza" – tłumaczy ekspert od mowy ciała
"Starter" i "patrzenie spod byka"
Maurycy Seweryn w swojej najnowszej analizie zauważa, że jeśli Władimir Putin nie zmaga się obecnie z chorobą, ułożenie jego ciała podczas wygłaszania orędzia ma sugerować gotowość do działania. Ekspert wskazuje również, że pozycja, którą zastosował Putin, nazywana jest w literaturze "starterem".
"Ułożenie rąk i ciała ma sugerować, że mówca za chwilę wstanie, zacznie stosować się do swoich zapowiedzi" – tłumaczy. Zwraca uwagę także na ułożenie głowy Putina, gdy ten stosował pauzy w wypowiedzi. Według analizy "pochylenie głowy odbierane jest jako sygnalizację groźby, agresji", co nazywamy potocznie "patrzeniem spod byka".
"Ruchy głową i powiekami zastępują niemal całkowicie gestykulację"
Ekspert od mowy ciała zaznacza, że dla oceny szczerości niezwykle ważny jest kontakt wzrokowy, a tym razem przemówienie prezydenta Rosji zaplanowano tak, aby stale utrzymywał ten kontakt z odbiorcami. "Służyć do tego miał tym razem teleprompter" – wskazuje.
"Poważny temat, emocje z nim związane i sam prompter jako niekoniecznie ulubione urządzenie Putina (moim zdaniem mało ćwiczył z prompterem) spowodowały, że ruchy głową, powiekami zastępują niemal całkowicie gestykulację Prezydenta Rosji" – wyjaśnia Seweryn.
Dodaje jednak, że wśród ograniczonych gestów znalazł się ruch kciukiem, który według eksperta jest sygnałem stresu i tzw. zachowaniem szczątkowym.
Władimir Putin był zestresowany, wygłaszając orędzie?
Według specjalisty w zakresie mowy ciała, Władimir Putin chciałby gestykulować podczas swojego przemówienia, ale doradzono mu "przyjęcie konkretnej postawy". Brak naturalnej, charakterystycznej gestykulacji sprawił, że rosyjski przywódca musiał inaczej rozładowywać emocje. Zaczął więc "silnie przyciskać dłonie do stołu", co jest kolejnym zachowaniem sygnalizującym stres.
"Brak gestykulacji sam w sobie jest odbierany jako sygnał stresu. Nie mniej przyzwyczajenia, umiejętności i natura Prezydenta Rosji wymagały do niego gestykulacji, stąd pojawiał się ruch kciukiem. Słabł w miarę upływu czasu" – zwraca uwagę Seweryn.
Ekspert tłumaczy, że część emocji Władimira Putina była widoczna w mimice i ruchach ciałem. Pozostałe były przekazywane przez intonowanie głosem.