O problemach z dostępnością węgla i absurdalnie wysokich cenach tego surowca słyszy się w Polsce od miesięcy. Przedstawiciele partii rządzącej starają się jednak uspokajać obywateli, posuwając się przy tym nawet do naginania rzeczywistości. Tak zrobił poseł PiS Piotr Kaleta, który zapewniał, że za 2,4 tys. zł kupił tonę węgla. Okazało się, że w workach było co innego.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Poseł PiS Piotr Kaleta przekonywał, że kupił tonę węgla za 2,4 tys. zł i okazało się, że... minął się z prawdą
Politycy partii rządzącej starają się przekonywać sfrustrowanych obywateli, że są sposoby na tańsze kupienie surowca, niestety brak z ich strony konkretów
W czerwcu rzecznik PiS Piotr Müller przekonywał Polaków, że nie ma sensu kupować węgla na zapas, bo "jego ceny spadną". Tymczasem jest wprost przeciwnie
Poseł PiS kupił "węgiel" i minął się z prawdą
Piotr Kaleta z Prawa i Sprawiedliwości poinformował ostatnio, że zdołał kupić tonę węgla za 2400 zł. Polityk na antenie TVN24 wyjawił, że nie zgromadził jeszcze zapasów na cały sezon grzewczy, ale udało mu się kupić tonę surowca w cenie, którą faktycznie można uznać za okazyjną.
Poseł PiS miał ją uzyskać w jednym ze składów w gminie Godziesze Wielkie. Jego słowa były wielkim zaskoczeniem, gdyż z oficjalnych statystyk wynika, że w składach węgla w Polsce za podobną ilość węgla należy dziś zapłacić od 3500 do nawet 4600 zł.
Ostatecznie okazało się, że we wskazanym przez Kaletę składzie dostępny jest nie węgiel, a miał węglowy i właśnie taki rodzaj "węgla" kupił poseł PiS. Dowiedział się o tym dziennikarz TVN24, który w telefonicznej rozmowie z posłem potwierdził, że ten "tanio" kupił jedynie mało kaloryczny surowiec.
Co ważne, nie dość, że polityk PiS minął się z prawdą, to chwilę wcześniej przekonywał obywateli, by ci kupowali węgiel na raty, bo sam także korzysta z tego rozwiązania, by "znaleźć węgiel dobrej jakości". Tymczasem miał węglowy był zakazany w Polsce od 2020 roku i nie bez powodu. Palenie nim jest bardziej szkodliwe dla środowiska i znacznie mniej wydajne niż opalanie węglem.
Rzecznik PiS w czerwcu obiecywał tańszy węgiel
Hurraoptymistyczną narrację na temat cen węgla członkowie Prawa i Sprawiedliwości przyjęli jednak już parę miesięcy wcześniej. Im trudnej kupić węgiel i im trudniej ogrzać domy, tym lepiej Polacy pamiętają — jak się okazało nieprawdziwe — słowa innego ważnego polityka PiS.
Rzecznik rządu Piotr Müller w czerwcu odradzał Polakom kupowanie węgla na zapas. Przekonywał obywateli, że zaopatrywanie się na zimę nie ma sensu, bo ceny węgla spadną jeszcze w czerwcu. Jednocześnie przedsiębiorcy zrzeszeni w Izbie Gospodarczej Sprzedawców Polskiego Węgla już w połowie kwietnia przewidywali kryzys na rynku węglowym.