
Podczas przerw świątecznych, niezależnie, czy je lubimy, czy męczy nas ich skomercjalizowany charakter, większość z nas zasiądzie z rodziną przy stole, a później uda się na zabawę sylwestrową. Nie każdy jednak ma tyle szczęścia. Niektórzy muszą czuwać, by inni mogli świętować.
W pracy łamiemy się opłatkiem z innymi, którzy muszą czuwać. W policji się nie pracuje, w policji się służy. Taka specyfika zawodu.
Policjanci, lekarze, ratownicy, dziennikarze, kierowcy. Lista jest długa. Oni często nie mogą pozwolić sobie na rodzinne świętowanie czy sylwestrowe zabawy. Choć mniej lub bardziej otwarcie frustruje ich ta świadomość, nie narzekają. Poczucie obowiązku jest ważniejsze.
Muszą wyrzec się niejednej przyjemności. - Wiadomo, to boli, gdy nie mogłem zobaczyć, jak dzieci rozpakowują prezenty, zjeść z nimi wspólnej kolacji - mówi Robert Jaryczewski. Wtórują mu nasi pozostali rozmówcy. - Oczywiście nikt nie zgłasza się na
Los nie wybiera, kiedy ktoś będzie potrzebował pomocy lekarskiej. Bywa, że nie mamy nawet czasu pojawić się na kameralnym spotkaniu opłatkowym, bo jest tak dużo obowiązków. W zasadzie pod tym względem święta to dzień jak co dzień
Neurochirurg zaznacza, że jego zawód daje satysfakcję, co pozwala zmniejszyć poczucie frustracji. - Nawet mimo tego prestiżu, zadowolenia z wykonywanego obowiązku, gdzieś głęboko w środku człowiek czuje jednak smutek - mówi prof. Ząbek.
Pamiętam jedną z Wigilii, podczas których pracowałem. Było już późno. Do mojej kabiny zapukał obcy człowiek, by podzielić się ze mną opłatkiem.
Mimo tych niedogodności, pracujący podczas przerwy świąteczno-noworocznej dalecy są od użalania się nad sobą. - Nie potrzebuję niczyjego współczucia. Wiedziałem, na co się piszę - mówi asp. Robert Opar. - Odbiję sobie te pracowite święta - dorzuca ze śmiechem Robert Jaryczewski. Kurczowo trzymają się poczucia misji.
- Wszyscy mamy tendencję do nadawania celu temu, co robimy. Wtedy łatwiej
Wszyscy mamy tendencję do nadawania celu temu, co robimy. Dzięki temu łatwiej pokonać frustrację. Myślimy sobie: w porządku, nie spędzę tych świąt z rodziną, ale zyskam coś cenniejszego.
Dominika Staniewicz, ekspert ds. rynku pracy Business Centre Club, wątpi jednak, by świadome rezygnowanie ze świąt dla pracy stało się w Polsce trendem. - Jesteśmy bardzo rodzinnym narodem. W zdecydowanej większości przypadków wyżej stawiamy święta z
Jesteśmy bardzo rodzinnym narodem. W zdecydowanej większości przypadków wyżej stawiamy święta z rodziną, niż możliwość łatwego zarobku czy realizowania się w zawodowo.
