W zakładzie produkcyjnym Orlenu w Płocku we wtorek doszło do wybuchu. Jak poinformowała stacja TVN24, dwie osoby nie żyją. Na miejscu z ogniem wciąż walczy zakładowa straż pożarna.
– Dwóch pracowników, którzy znajdowali się najbliżej pieca, w którym doszło do zapłonu, zginęło. Ich ciała znaleziono na miejscu po tym, jak pożar został w tej części opanowany – przekazał reporter TVN24, powołując się na informację płockiej policji.
Po godzinie 14:00 na miejscu wciąż trwa akcja gaśnicza. Obecni są także policjanci, którzy zabezpieczają teren. Na miejsce przyjechał także prokurator, który zajmie się śledztwem.
Do wybuchu w zakładzie produkcyjnym Orlenu w Płocku doszło we wtorek przed południem. Rzeczniczka prasowa Orlenu przekazała w rozmowie z naTemat.pl, że doszło do "chwilowego zapłonu pieca na jednej z instalacji", ale sytuacja jest już opanowana.
Natychmiast działania podjęła tam zakładowa straż pożarna. Spółka prowadzona przez Daniela Obajtka przekazała natomiast, że wybuch nie zagraża dalszej produkcji paliwa.
– Wdrożono wszystkie standardowe procedury prewencyjne. Zakładowa Straż Pożarna PKN Orlen natychmiast podjęła i prowadzi działania w miejscu zdarzenia – przekazała nam rzeczniczka.
Usłyszeliśmy również, że służby PKN Orlen odpowiedzialne za bezpieczeństwo monitorują sytuację, a pozostałe instalacje produkcyjne działają bez zakłóceń.
Przypomnijmy, że to nie pierwsza taka sytuacja, gdy na terenie zakładów produkcyjnych PKN Orlen w Płocku doszło do niebezpiecznego zdarzenia. W kwietniu dwie osoby zostały poparzone i trafiły do szpitala po pożarze na terenie zakładu. Wówczas na wyłączonej i remontowanej instalacji doszło do zapłonu.
Poszkodowane osoby były pracownikami firmy zewnętrznej. Spółka PKN Orlen zadeklarowała wówczas pomoc finansową dla poszkodowanych i ich rodzin.
Zobacz także