nt_logo

Na kierowców w Niemczech wylał się kubeł zimnej wody. Benzyna poszła w górę, a ma być drożej

Mateusz Przyborowski

02 września 2022, 06:56 · 3 minuty czytania
Jeszcze 31 sierpnia litr benzyny E10 kosztował w Niemczech 1,63 euro. Od północy 1 września cena przekroczyła już 2 euro. Skończyła się promocja, więc kierowcy głębiej muszą sięgnąć do kieszeni. Według ekspertów może być jeszcze drożej.


Na kierowców w Niemczech wylał się kubeł zimnej wody. Benzyna poszła w górę, a ma być drożej

Mateusz Przyborowski
02 września 2022, 06:56 • 1 minuta czytania
Jeszcze 31 sierpnia litr benzyny E10 kosztował w Niemczech 1,63 euro. Od północy 1 września cena przekroczyła już 2 euro. Skończyła się promocja, więc kierowcy głębiej muszą sięgnąć do kieszeni. Według ekspertów może być jeszcze drożej.
Jeszcze 31 sierpnia litr benzyny E10 kosztował 1,63 euro Fot. Twitter / Shinpachi
  • W czwartek 1 września rano ceny benzyny w Niemczech mocno poszły w górę. Litr E10-tki kosztował 2,04 euro
  • Kierowcy wiedzieli, że promocja na paliwo niedługo się skończy, dlatego przez kilka ostatnich dni sierpnia na stacjach ustawiały się kolejki aut
  • Tymczasem jeszcze przez dwa tygodnie tańsze tankowanie proponuje polskim kierowcom Orlen

1 września o północy w Niemczech zakończyła się promocja na paliwo. W czwartek rano niejeden kierowca musiał w myślach głośno zakląć. Jak informuje "Bild", jeszcze w poniedziałek litr benzyny E10 kosztował 1,56 euro, czyli około 7,38 zł. W środę, czyli ostatniego dnia sierpnia, za litr trzeba było zapłacić 1,63 euro (około 7,71 zł).

Paliwo w Niemczech kosztuje 2,04 euro za litr

Dobę później kierowcy musieli zmierzyć się już z drastycznym wzrostem cen. Za litr benzyny trzeba było zapłacić w czwartek już 2,04 euro (około 9,65 zł). Od początku czerwca w Niemczech obowiązywała promocyjna cena paliw, która obniżała cenę benzyny o 35 eurocentów (około 1,65 zł). Z promocji można było skorzystać tylko do północy 31 sierpnia.

Kierowcy wiedzieli, że promocja na paliwo niedługo się skończy, dlatego przez kilka ostatnich dni sierpnia na stacjach ustawiały się kolejki aut. W mediach społecznościowych zdjęciami chwaliło się wielu niemieckich internautów.

"Na stacji przy drodze cena E10 znów wynosi 1,61 euro i ludzie wariują. 22 samochody stoją w kolejce, w tym około 16 na głównej drodze" – informował w środę 31 sierpnia jeden z nich. Kolejny dodał: "Byłem wczoraj na stacji benzynowej około 17:00. Zatankowałem o 21:30. Myślałem, że stracę wiarę".

Jak relacjonują media za Odrą, niemieccy eksperci prognozują, że na tym nie koniec podwyżek. Ich zdaniem koniec obniżki i rosnący popyt na paliwo może spowodować, że cena za litr paliwa dojdzie do 3 euro.

Orlen wydłuża promocje na paliwo

Wakacyjna promocja na paliwo w Polsce została natomiast wydłużona przez Orlen. O decyzji poinformował prezes koncernu Daniel Obajtek.

"Zdecydowaliśmy o przedłużeniu wakacyjnej promocji o kolejne dwa tygodnie. Do 15 września uczestnicy programu VITAY będą mogli zatankować paliwo z rabatem 30 groszy za litr, a posiadacze Karty Dużej Rodziny z rabatem 40 groszy za litr" – przekazał Obajtek na Twitterze.

Paliwo tańsze o 30 groszy za litr nadal można kupić również na stacjach benzynowych Moya. Z promocji mogą skorzystać tylko kierowcy, którzy jednocześnie zakupią dwa produkty z listy (kawa, hot-dog, zapiekanka, płyn do spryskiwaczy). Jeśli zdecydują się na jeden towar, mogą liczyć na rabat rzędu 20 groszy. "Promocja jest ważna od 2 lipca 2022 r. do odwołania" - czytamy na oficjalnej stronie sieci Moya.

Wakacyjna promocja nie kończy się również na stacjach benzynowych Circle K. Mogą z niej skorzystać uczestnicy programu lojalnościowego. Po zatankowaniu za pierwsze 50 gr sieć przyznaje voucher z rabatem w wysokości 10 groszy na litr na paliwo bazowe (w tym również LPG) lub 15 groszy na paliwo premium. Jak jednak informuje portal Innpoland.pl, na duże oszczędności kierowcy w Polsce nie mają co liczyć, ponieważ zdaniem analityków ceny paliw i tak będą rosły w najbliższym czasie. Dr Jakub Bogucki z serwisu e-petrol.pl przyznaje wprost: jesteśmy w kryzysie energetycznym, więc taniej na razie nie będzie.