Rafał Zawierucha zagrał Patryka Vegę w filmie biograficznym "Niewidzialna wojna".
Rafał Zawierucha zagrał Patryka Vegę w filmie biograficznym "Niewidzialna wojna". Fot. Wojciech Olkusnik/East News
Reklama.
  • Patryk Vega nakręcił autobiograficzny film pt. "Niewidzialna wojna", który od 30 września można oglądać w kinach
  • W główną postać wcielił się Rafał Zawierucha
  • Jak dobrze znał wcześniej twórczość Vegi i co o niej myśli? O tym opowiedział w rozmowie z naTemat
  • Patryk Vega, jak mało który twórca filmowy, nie zwalnia tempa i wciąż zaskakuje widzów nowymi produkcjami. Jeszcze niedawno (w lutym) byliśmy na premierze "Miłość, seks i pandemia", a reżyser już zaprosił nas do kin na swój kolejny film.

    "Niewidzialna wojna" - taki tytuł nosi najnowsze dzieło Vegi, które opowiada o nim samym. Pojawiają się w nim też najbliżsi reżysera. Mamę Vegi, Ewę Krzemieniecką, odegrała Anna Mucha.

    "Jest elegancka i energiczna. Wygląda na 10 lat mniej, niż wskazuje metryka. No i nie sposób jej nie polubić. Rzadko spotyka się osoby tak ciepłe, otwarte i pozytywnie nastawione do świata" - tak o rodzicielce reżysera pisała w naTemat Helena Łygas.

    Twórca "Pitbulla" od 12 lat jest w związku małżeńskim z Katarzyną (niegdyś Słomińską), którą w "Niewidzialnej wojnie" zagrała Justyna Karłowska.

    Rafał Zawierucha w rozmowie z naTemat o twórczości Vegi

    Do współpracy przy swojej autobiografii Vega zaprosił również Rafała Zawieruchę, który ma już na swoim koncie rolę reżysera, Romana Polańskiego, w "Pewnego razu... w Hollywood" Quentina Tarantino.

    Tym razem był Vegą u Vegi, jak czuł się w swojej roli? Było to dla mnie wyzwanie zawodowe, aktorskie i ludzkie, podjąć się tematu tak szerokiego i tak przechodzącego przez wszelkie możliwe komnaty jasne i ciemne życia człowieka, reżysera, którego znany i właściwie każdy z nas zna go po swojemu, ale chyba nikt do końca go nie zna - stwierdził w rozmowie z naTemat.

    - Ten film pokazuje absolutnie więcej niż kiedykolwiek i cokolwiek wiedzieliśmy o Patryku. I kiedy dostałem scenariusz, przeczytałem go, to było wiadome, że chcę wycisnąć tę rolę do ostatniej kropli - wyznał.

    Aktor zdradził nam także, jak wyglądała ich współpraca na planie i co zaskoczyło go w zachowaniu Patryka Vegi: – Zaskoczyło mnie to, w jakiej precyzji i diapazonie energetycznym on pracuje. Słyszałem o tym, mówiło się o tym, natomiast to jest coś, czego absolutnie rzadko dotyka się w pracy aktorskiej, mimo że wszędzie są emocje. Patryk wchodzi na sto procent w te emocje. On przeżywa ten film.

    A co Rafał Zawierucha wcześniej wiedział o Vedze? Co sądzi o jego filmach, takich jak "Pitbull", "Kobiety mafii" czy "Pętla"? – Wiedziałem, że to reżyser, o którym wiele mówi się w naszym kraju, niebawem - trzymam kciuki - żeby mówiło się też na świecie. Wiedziałem to, co wszyscy. Nie oceniałem tego, nie lubię oceniać ludzi, lubię spotykać ludzi - wspomniał.

    - Przyznam, miałem taki moment, że nie było mi po drodze z kinem Patryka. To nie było coś, co dotyczy mnie, albo to nie były emocje, które chciałbym oglądać w kinie - podsumował.

    Czytaj także: