Patryk Vega od lat kreuje siebie na jednego z najgłośniejszych reżyserów w Polsce. Po sukcesie takich produkcji jak "Pitbull" czy "Kobiety mafii" twórca postanowił nie zwalniać tempa.
Co kilka miesięcy do kin wchodzą kolejne jego produkcje, które niestety nie cieszą się dobrymi recenzjami. W dodatku jego ostatnie dzieła (m.in. "Miłość, seks & pandemia", "Small World") osiągnęły też słabe wyniki oglądalności.
Twórca nie daje jednak za wygraną i wciąż, licząc na ogromny hit kinowy, pracuje nad nowymi filmami. Jego najświeższa produkcja (weszła do kin 30 września) jest o tyle wyjątkowa, że opowiada o nim samym. Tak, Patryk Vega nakręcił swoją autobiografię, która nosi tytuł "Niewidzialna wojna".
Choć ścieżka zawodowa "kontrowersyjnego reżysera" dla wielu może być już znana, to nie wszyscy wiedzą, jak toczy się jego życie prywatne. Vega na co dzień jest mężem i ojcem trójki swoich dzieci (nastoletniej córki i dwóch synów – bliźniaków).
Ponad 12 lat temu związał się z Katarzyną Słomińską. Para w 2010 roku zdecydowała się na ślub cywilny, a siedem lat później na kościelny. Ukochana filmowca także ma spore doświadczenie w tej branży. Od lat jest szefową produkcji filmów, które reżyseruje jej mąż. W przeszłości zajmowała się public relations. Obecnie reżyser zdaje się na nią w kwestiach finansowych i księgowych, co bardzo usprawnia jego pracę. Przed laty żona Vegi dosłownie wywróciła jego życie do góry nogami. Dzięki niej rzucił używki, schudł i nawrócił się.
– Wyszedłem z alkoholizmu po 15 latach picia i końcowym stadium, w którym piłem od szóstej rano do drugiej w nocy po dwa litry whisky na dobę. Nie piję, nie palę papierosów i nie biorę narkotyków od 10 lat – wspomniał w jednym z wywiadów.
– Przez wiele lat byłem pracoholikiem, ale żona mnie z tego wyleczyła. Kiedy nie mam zdjęć, każe mi wracać o 17 do domu i zmieniać się z reżysera i producenta w męża i ojca. Pilnuje, żebym w wakacje nie sprawdzał maili i nie odbierał telefonów. Jestem jej za to wdzięczny. Nie tak łatwo się odłączyć, kiedy jest się cały czas na wysokiej adrenalinie. A ja byłem przez wiele lat – mówił przy innej okazji.
W autobiograficznym dziele Vegi "Niewidzialna wojna", w roli jego żony możemy zobaczyć Justynę Karłowską. Aktora współpracowała wcześniej z reżyserem przy "Pitbullu". Teraz obsadził ją w szczególnej roli.
– Nie jesteśmy tylko podobne wizualnie, ale też mamy wspólne cechy charakteru. Czułam, jakby to było zupełnie naturalne, że dostałam tę rolę – przyznała dla naTemat Karłowska.
Jak wyglądały przygotowania do tej roli?
– Już na pierwszym spotkaniu, jak tylko Patryk mi zaproponował rolę swojej żony, od razu dał numer telefonu, mówi: tutaj masz, umówcie się z Kasią, kiedy tylko będziesz chciała. I zamiast jednogodzinnej rozmowy miałyśmy taką wielogodzinną, długą, bardzo dobrze nam się rozmawiało. Miałam wrażenie, że ja ją znam już od lat.
– To było na plus. Cieszyłam się, że jesteśmy podobne, ale było parę rzeczy, po przeczytaniu scenariusza, nad którymi musiałam się zastanowić i ją zrozumieć. W tym Patryk bardzo mi pomógł na planie. Zawsze jak miałam jakiś dylemat, to Patryk był tam dla mnie. Film o nim, więc wiadomo, zależało mu bardzo, żeby Kasia wyszła autentycznie – objaśniła nam aktorka.
A jaka jest żona Patryka Vegi za kulisami? – Ciepła, dobra, błyskotliwa. Myślę, że wspaniała kumpela w życiu prywatnym, prawdziwa bizneswoman i taki dobry duch na ramieniu Patryka – wyznała artystka.