Rafał Stec napisał na Twitterze, że to najgorsze możliwe losowanie dla Borussii Dortmund. Ma rację, choć wiele osób tego nie rozumie. - Szachtar? - pytają. - Przecież to Ukraina - dodają. Lewandowski, Błaszczykowski, Piszczek i spółka będą faworytem dwumeczu, owszem, ale czeka ich bardzo duże wyzwanie. W innych parach też będzie ciekawie. Absolutnym hitem zapowiada się starcie Realu Madryt z Manchesterem United.
Ci, którzy dzisiaj piszą, że Borussia jedną nogą jest już w ćwierćfinale, mogliby zapoznać się z ostatnimi wynikami drużyny z Ukrainy. Naprawdę, spójrzcie. Już w fazie grupowej tegorocznej Ligi Mistrzów Szachtar trafił do grupy z Juventusem Turyn i Chelsea Londyn. I wielu ich skreślało, tak jak teraz. Z Chelsea obrońcą trofeum, przegrali na wyjeździe 2:3, u siebie wygrali 2:1. Gdyby to był dwumecz w fazie pucharowej, wyeliminowaliby wielkiego rywala. Zresztą i tak to zrobili. Chelsea nie wyszła z grupy. Szachtar był drugi za Juventusem, z którym co prawda przegrał w ostatniej kolejce, ale ten mecz nie miał dla Ukraińców wielkiego znaczenia.
Świetni w lidze, świetni w Lidze Mistrzów
Forma w Lidze Mistrzów to nie przypadek. W lidze ukraińskiej jest już kompletna dominacja. Dotychczas rozegrano tam 18 kolejek i Szachtar wygrał 17 spotkań. Przegrał tylko jedno, w listopadzie, z Arsenałem Kijów. Bilans bramkowy? Proszę bardzo - 52 zdobyte bramki i tylko 9 straconych. Imponujące. A dodajmy do tego fakt, że 13 lutego pierwszy mecz rozgrywany będzie na Ukrainie. Zapewne w trudnych warunkach, do tego na obiekcie, wypełnionym przez 50 tysięcy fanatycznych kibiców. I jeszcze jedno - Szachtar w ostatnich latach wygrywał Puchar UEFA i docierał do ćwierćfinału Ligi Mistrzów. Teraz nie ma słabszego składu. A Borussia porównywalnymi osiągnięciami w Europie nie może się w ostatnim czasie pochwalić.
Szachtar jak równy z równym gra z Chelsea:
Krzysztof Przepióra, redaktor naczelny borussia.com.pl, zna siłę rywala. Jest jednak umiarkowanym optymistą. - Spotkają się dwie rewelacje Ligi Mistrzów. Łatwo nie będzie, ale wierzę w to, że Borussia, nawet w przypadku niekorzystnego wyniku na Ukrainie, będzie w stanie u siebie wszystko z nawiązką odrobić. Pokazała niedawno z Hannoverem, że na swoim boisku też potrafi efektownie wygrywać. Realistycznie patrząc, myślę, że w tym starciu ma trochę większe szanse - mówi mi Przepióra.
W czasie dzisiejszego losowania najpierw poznawaliśmy te mniej ciekawe pary, jak Schalke 04 - Galatasaray: niestety, ale jedna z tych drużyn zagra w 1/4 finału. Potem było już znacznie ciekawiej - Arsenal trafił na Bayern (i raczej znów dość szybko pożegna się z Ligą Mistrzów), a najsmutniejsze miny mieli przedstawiciele Milanu. Chyba wiadomo dlaczego - trafili na Barcelonę. Kiedy ostatnio Milan w europejskich rozgrywkach stracił w jednym meczu 5 goli? Stawiam to pytanie, bo 12 marca przyjedzie na rewanż do Katalonii, na stadion Camp Nou.
Wielki powrót Mourinho
Ale i tak największy hit to dwumecz Manchesteru United z Realem Madryt. Old Trafford to obiekt szczególny dla Jose Mourinho. Tu poznał go cały świat, gdy przyjechał ze swoim Porto, długo przegrywał 0:1, aż w końcu jego podopieczni zremisowali, wyeliminowali United, Mourinho wykonał prawdziwy taniec radości, a jego nazwisko poszło w świat. Potem już tylko systematycznie budował swoją markę. Markę, która w ostatnim czasie nieco traci na wartości. Byłoby ironią losu, gdyby w marcu przybył do Anglii na rewanż i na tym samym stadionie, który dotychczas kojarzył się z sukcesem, teraz poniósł dotkliwą porażkę. W meczu, który ciekawy jest jeszcze z innego względu. Alex Ferguson powiedział jakiś czas temu, że jego następcą w Manchesterze mógłby być właśnie Mourinho. On przede wszystkim.
Genialny mecz Manchester - Real z przeszłości:
Manchester - Real. W tej chwili szanse wydają się wyrównane. Pół na pół. No, może ciut większe szanse dalibyśmy jednak Realowi. Pary, o których tu nie wspomniałem? Valencia raczej odpadnie w dwumeczu z PSG, a Celtic może liczyć chyba tylko na łut szczęścia w starciu z Juventusem. Wszystko może się zdarzyć w starciu FC Porto z Malagą.
Na koniec Przepióra: - Marzy mi się finał Borussia-Barcelona. To mogłoby być piękne spotkanie. Dwie drużyny, grające ładnie dla oka, po ziemi. I to skonfrontowanie się Roberta Lewandowskiego z Leo Messim. Kto wie, może w 2013 roku strzeli więcej goli od Argentyńczyka? Dobra, zaznacz, że to ostatnie zdanie to żart.