Kwota blisko 2 mld zł dla TVP i Polskiego Radia znalazła w projekcie budżetu państwa na przyszły rok. Rządowe media znowu mają dostać gigantyczny zastrzyk gotówki na swoje działania. O tę kwestię został zapytany minister rolnictwa Henryk Kowalczyk. Stwierdził, ma to pomóc Polakom "w tym, że bardzo dużo osób nie płaci abonamentu".
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
W przyszłym roku rząd przekaże Telewizji Polskiej i Polskiemu Radiu 1 mld 995 mln zł w obligacjach Skarbu Państwa
Podwyższony, o 10 procent, zostanie także abonament RTV
Wicepremier Henryk Kowalczyk uważa, że zastrzyk tak potężnej gotówki to "rekompensata za brak wpływów z abonamentu"
Decyzją rządu PiS gigantyczne pieniądze znowu trafią do Telewizji Polskiej i Polskiego Radia. Nie dość, że abonament wzrośnie o 10 proc., to kolejne blisko 2 mld zł popłyną z budżetu państwa do rządowych mediów. Większość środków ma zostać przeznaczona na "realizowanie misji publicznej".
Kolejne 2 mld zł dla mediów rządowych. Kowalczyk komentuje
O projekt ustawy budżetowej na 2023 roku, który w piątek wpłynął do Sejmu, został zapytany w piątek rano Henryk Kowalczyk. Prowadząca program "Jeden na jeden" w TVN24Agata Adamek zapytała, czy to jest etyczne z perspektywy obecnej sytuacji finansów państwa i tego, co się dzieje w portfelach Polaków, żeby znowu 2 mld zł transferować na telewizję rządową.
Wicepremier oraz minister rolnictwa i rozwoju wsi odparł, że "gdyby to nie było wytransferowane, to trzeba by było egzekwować opłaty abonamentowe". – Tak naprawdę to jest rekompensata za brak wpływów z abonamentu, który jest wpisany. Więc tak naprawdę to jest pośrednio pomoc Polakom, można by powiedzieć – stwierdził polityk.
Dopytywany o to, w czym konkretnie ma to pomóc Polakom, wicepremier powiedział, że "w tym, że bardzo dużo osób nie płaci abonamentu".
Gigantyczny zastrzyk gotówki dla TVP
Jak informował serwis INNPoland, pierwszy projekt budżetu na 2023 rok rząd przedstawił pod koniec sierpnia i tam nie było nawet słowa o dodatkowym wsparciu dla Telewizji Polskiej i Polskiego Radia. Mimo że takie płynęło od 2020 roku.
Jednak już wtedy premier Mateusz Morawiecki zapowiedział, że pieniądze dla TVP i PR S.A. się znajdą. – To, że dzisiaj jej (dotacji – red.) nie widać, nie znaczy, że tych pieniędzy nie będzie. Wręcz przeciwnie: tak jak co roku od kilku lat potwierdzam, że podobna kwota trafi do telewizji publicznej – zapewniał.
– Tę wpłatę można zrealizować na różne sposoby: albo bezpośredni zapis w budżecie, albo poprzez przekazanie obligacji do wykorzystania dla TVP – dodał szef rządu. Zaznaczył, że takie wsparcie jest potrzebne, bo "media publiczne są potrzebne, aby informować wszystkich obywateli o różnych wydarzeniach".
Zapowiedź premiera finalnie znalazła się w projekcie ustawy budżetowej przyjętej przez rząd, który 30 września opublikowano na stronach Sejmu. A w nim pojawił się zapis o wsparciu dla mediów publicznych – 1 mld 995 mln zł w obligacjach Skarbu Państwa.
W przyszłym roku rząd zaplanował jednak także podwyżkę abonamentu RTV. Opłaty za posiadanie radia i telewizora od stycznia 2023 roku wzrosną o 10 proc. Wpływy z abonamentu mają wynieść 616 mln zł i tym samym mają być wyższe o 36 mln zł od tegorocznych.
Po podwyżce miesięczny abonament wyniesie 8,70 zł (za użytkowanie odbiornika radiowego) i 27,30 zł (za telewizor lub radio i telewizor). Z danych KRRiTwynika, że na koniec 2021 roku opłaty regulowało ok. 900 tys. osób fizycznych i firm, czyli nieco ponad 34 proc. wszystkich zobowiązanych.