Rząd może wprowadzić nowe rozwiązanie dla tych, którzy stracą prawo jazdy. Według nieoficjalnych informacji "Rzeczpospolitej" kursy reedukacyjne dla kierowców mają obejmować cztery dni zajęć lekcyjnych i kosztować nawet 2 tysiące złotych. Mają skasować punkty karne, ale dopiero wtedy, gdy kierowca przekroczy ich limit.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Nowe kursy mają być obowiązkowe dla wszystkich kierowców, którzy przekroczą przewidziane limity punktowe. 17 września, wraz z wejściem w życie nowelizacji Prawa o ruchu drogowym kierowcy stracili możliwość kasowania już posiadanych punktów karnych za pośrednictwem kursów reedukacyjnych.
Dotąd mogli korzystać z takiej opcji nie częściej niż raz na pół roku. Ukończenie kursu trwającego sześć godzin lekcyjnych (każda po 45 minut) gwarantowało usunięcie sześciu punktów karnych.
Warto pamiętać, że choć na stronach wielu WORD-ów można znaleźć informacje o powyższych szkoleniach, to są one już nieaktualne. Żaden ośrodek ruchu drogowego już ich nie przeprowadza. Kursy reedukacyjne były organizowane zgodnie z art. 130 ustawy z dnia 20 czerwca 1997 r. Prawo o ruchu drogowym.
W obecnym kodeksie drogowym nie ma już artykułu 130. Uchylono go w ramach nowelizacji. W ich miejsce rząd ma wprowadzić nowe rozwiązanie. To obowiązkowe kursy doszkalające dla kierowców, którzy przekroczyli limit punktów karnych.
– Dotychczasowe kursy reedukacyjne zostały celowo zniesione w ramach działań na rzecz poprawy bezpieczeństwa ruchu drogowego – tak wyjaśniał to w rozmowie z "Rzeczpospolitą" Janusz Cieszyński, wiceminister cyfryzacji.
Zamiast nich mają pojawić się obowiązkowe kursy dla kierowców, którzy przekroczą limit punktów karnych. Takie rozwiązanie figuruje już w ustawie z 2011 roku o kierujących pojazdami. Do tej pory nie udało się go wprowadzić w życie, teraz prace mają nabrać tempa. W art. 93 pkt 3 widnieje następujący zapis:
"Kierowca lub osoba posiadająca pozwolenie na kierowanie tramwajem jest obowiązana ukończyć kurs reedukacyjny w zakresie bezpieczeństwa ruchu drogowego, jeżeli:
1) przekroczyła liczbę 24 punktów otrzymanych za naruszenie przepisów ruchu drogowego;
2) w okresie próbnym popełniła dwa wykroczenia przeciwko bezpieczeństwu w komunikacji".
Według "Rzeczpospolitej", która powołuje się na źródła w Ministerstwie Infrastruktury i Ministerstwie Cyfryzacji zmiany mogłyby zostać wprowadzone w pierwszym kwartale 2023 roku. Do tego czasu ma wejść w życie nowelizacja ustawy o kierujących pojazdami.
Obecna określa cenę kursu na maksymalnie 500 zł. Przedstawiciele WORD-ów szacują, że taki kurs powinien kosztować około 2 tysięcy złotych. Dlaczego?
Dotąd kursy dawały możliwość skasowania 6 punktów karnych i trwały tylko 6 godzin lekcyjnych. Kosztowały około 350 zł. Nowe, obowiązkowe kursy dla kierowców, którzy przekroczą limity punktowe (24 punkty dla kierowców z prawem jazdy od co najmniej roku, 20 punktów dla kierowców posiadających prawo jazdy krócej niż rok) trwać mają 28 godzin, a to prawie pięć razy dłużej niż dotychczas.
To cztery dni robocze, a więc wyższe koszty samych ośrodków ruchu drogowego związanymi z opłaceniem sal czy wykładowców.