Jarosław Kaczyński przybył do Puław na spotkanie z sympatykami swojej partii. Jak zawsze powitany został bardzo ciepło, pomijając grono protestujących pod budynkiem, w którym odbywało się zamknięte spotkanie. Na Lubelszczyźnie usłyszał nawet ze słów prowadzącego spotkanie, że "jest the best".
Reklama.
Reklama.
Jarosław Kaczyński w środę, 12 października spotkał się z wyborcami w Puławach PiS na Lubelszczyźnie
To kolejny przystanek tournée po Polsce prezesa, który postanowił, że będzie bliżej ludzi przed kolejnymi wyborami
Podczas spotkania prezes usłyszał z ust prowadzącego spotkanie, że jest "the best"
Kaczyński w Puławach
Kolejnym przystankiem na trasie po Polsce Jarosława Kaczyńskiego były Puławy. Trzeba przyznać, że spotkania z prezesem PiS wyglądają w zasadzie bardzo podobnie. Stałym elementem jest uderzanie w opozycję i przedstawienie swojego planu na wygranie kolejnych wyborów.
W tle za prezesem siedzą zadowoleni sympatycy partii, a niemal każde słowo prezesa jest nagradzane gromkimi brawami. Gdy padają pytania z sali, to są to zazwyczaj pochwały dla prezesa lub jego partii. W Puławach było podobnie.
"Prezes jest the best!"
Spotkanie z Kaczyńskim na Lubelszczyźnieprowadził poseł PiS i lokalny nauczyciel, który był bardzo zadowolony z takiego wyróżnienia.
– Zanim przeczytam pytania, najpierw moja konkluzja, że nareszcie czuję tremę. Nauczyciel z małej szkoły wiejskiej będzie zadawał pytania doktorowi prawa – wyznał. – Rozumiem, że są to pytania od was, płynące z serca. Pierwsze będzie nie pytanie, lecz stwierdzenie – powiedział, po czym wyciągnął białą, złożoną kartkę papieru.
– Oto dowód napisany państwa ręką, płynący zapewne z serca: Prezes jest the best! – zakrzyknął ze sceny. Po czym dostał gromkie brawa z sali.
Pozostałe pytanie również nie były kontrowersyjne. Jedna z osób zapytała o kwestię kół gospodyń wiejskich. Ktoś inny zapytał o największe wyzwanie, przed jakim stanie Polska w najbliższych latach. Na co prezes odparł: – Największym wyzwaniem dla Polski jest obrona przed kryzysem gospodarczym i bezrobociem oraz przyczynić się do zwycięstwa Ukrainy w wojnie z Rosją. To będzie wielką geopolityczną zmianą na naszą korzyść — tymi słowami zakończył spotkanie na Lubelszczyźnie.
Pytanie pana Ryszarda
Format zadawania pytań przez publiczność, które następnie czytane są przez prowadzącego powtarza się niemal na każdym spotkaniu. Warto w tym miejscu przywołać zdarzenie z Nowego Targu. W Małopolsce prezes został przywitany przez swoich zwolenników dobrze znanymi okrzykami: "Jarosław, Jarosław".
Następnie podczas sekcji z pytaniami, prezesowi zostało odczytane "pytanie z sali" od niejakiego pana Ryszarda, które brzmiało: "Ratuj pan Polskę przed tymi oszustami. Bez przerwy kłamią. Proszę nie ustąpić ani na krok. Dziękujemy za to wszystko, co pan robi dla Polski".
Mniej miło jest natomiast przed budynkami, w których odbywają się spotkania z prezesem. Niemal zawsze organizowane są protesty. Zamiast haseł "Jarosław, Jarosław", padają hasła "Będziesz siedział".
W naTemat pracuję od kwietnia 2021 roku jako dziennikarka newsowa i reporterka. W swoich tekstach poruszam tematy społeczne, polityczne, ekonomiczne, ale też związane z ekologią czy podróżami. Zawsze staram się moim rozmówcom dawać poczucie bezpieczeństwa i zaopiekowania się, a czytelnikom treści wysokiej jakości. Pasja do dziennikarstwa narodziła się we mnie z zamiłowania do pisania… i ludzi. Jestem absolwentką dziennikarstwa i medioznawstwa oraz politologii na Uniwersytecie Warszawskim.