logo
Jarosław Kaczyński w Puławach. Fot. Zrzut ekranu Twitter//SzkKontaktowe
Reklama.
  • Prezes PiS Jarosław Kaczyński w środę spotkał się z wyborcami w Puławach na Lubelszczyźnie
  • To kolejny przystanek tournée po Polsce prezesa PiS, który postanowił, że będzie bliżej ludzi przed kolejnymi wyborami
  • W Puławach padły słowa, które zszokowały zebranych
  • Kaczyński w Puławach

    Prezes PiS Jarosław Kaczyński od kilku miesięcy spotyka się ze swoimi wyborcami w powiatowych miastach, gdzie opowiada o postulatach swojej partii. To jeden z elementów kampanii wyborczej, a czasu jest coraz mniej, gdyż Polacy do urn pójdą już za rok. Prezes PiS liczy na kolejną, trzecią kadencję u władzy, jednak zdaje sobie sprawę, że nastroje obywateli nie są najlepsze m.in. przez wysoką inflację, drożyznę i niestabilną politykę finansową obozu władzy. W związku z tym Prawo i Sprawiedliwość musi zwiększyć siły, aby ponownie przekonać do siebie wyborców.

    W środę, 12 października prezes odwiedził Puławy na Lubelszczyźnie. Na samym początku spotkania, tuż po przywitaniu, Kaczyński rzucił pierwszym żartem i nawiązał do wieku Donalda Tuska oraz  jego wyniku w maratonie. Zestawił go z osiągnięciami obecnego obok polityka. – Siadajcie państwo. Nie mogę nie zacząć od tej informacji. Donald Tusk przebiegł maraton na 65. urodziny w 5 godzin 45 minut, czyli właściwe na piechotę, a pan pełnomocnik zrobił to w 5 godzin i 35 minuty. Jest to naprawdę wyczyn. To jest relacja pomiędzy dwoma partiami – mówił Jarosław Kaczyński.

    Publiczność nie wiedziała, czy bić brawo po słowach prezesa

    W dalszej części wystąpienia prezes również nie zrezygnował z żartów. Polityk wrócił myślami do 2005 roku, kiedy PiS pierwszy raz doszedł do władzy. Wówczas – jak stwierdził – spotkał się z grupą "najwybitniejszych filozofów politycznych i politologów amerykańskich". Przedstawił im program swojej partii, na co eksperci stwierdzili, że jest dobry, ale Europejczycy na pewno go nie zrealizują, gdyż... "są za głupi".

    Tam tak niedopowiedziane było, bo w końcu ja też Europejczyk, że są za głupi – rzucił prezes licząc na salwę śmiechu. Jednak się przeliczył, bo po tym stwierdzeniu prezesa publiczność nie wiedziała, jak zareagować.

    Ze swojego żartu śmiał się tylko prezes przy konsternacji zgromadzonych. Nagle z sali padło: – A brawa? Wówczas publiczność pod presją zaczęła oklaskiwać prezesa. Potem Kaczyński dodał: – Może niektórzy są za głupi, ale my nie – rzucił, po czym zaśmiał się jeszcze głośniej.

    Nagranie z fragmentem przemówienia prezesa PiS opublikowało Szkoło Kontaktowe na Twitterze z wymownym komentarzem: "Chyba Kierownik Polski obraził jakieś 743 miliony europejczyków..."