
Jarosław Kaczyński w Pabianicach
Kolejną miejscowością, którą odwiedził w niedzielę 16 października prezes PiS Jarosław Kaczyński, były Pabianice. Polityk podkreślał znaczenie polityki zrównoważonego rozwoju na terenie całego kraju oraz samej wspólnoty narodowej.
– Nasi przeciwnicy mają do tych wszystkich kwestii stosunek wysoce skomplikowany. Tu dobrym przykładem jest sam ich przywódca. Ostatnio chwytał się za serce, mówiąc o swojej miłości do ojczyzny, ale różnie z tym bywało – stwierdził prezes PiS.
– Ja nie mówię o artykule młodego człowieka sprzed dziesięcioleci, który nie całkiem uczciwie jest cytowany za słowa, że Polska to nienormalność, bo tam padła konkluzja, że jednak wybiera Polskę – przyznał polityk.
"Jeżeli chodzi o eks-premiera to można mieć różne wątpliwości"
- Chodzi o jego późniejsze zachowanie. Chodzi o jego bardzo silne związki z innym narodem, który uczynił nam w przeszłości wielkie krzywdy. Chcemy z nim teraz być w dobrych stosunkach, ale muszą być oparte o uczciwe zasady, a nie na podstawie przeświadczenia rządzących w Niemczech o tym, że akurat Polsce nic się z ich strony nie należy – oświadczył.
Dalej stwierdził, że "żaden normalnie myślący patriota i Polak nie może tego zaakceptować". - Jeżeli chodzi o eks-premiera, to można mieć tutaj najróżniejsze wątpliwości. Chociażby sprawę reparacji, która została poruszona dopiero teraz, po długich przygotowaniach – stwierdził Kaczyński.
Jego zdaniem stosunek do tej kwestii to taki papierek lakmusowy, który pokazuje, kto jest po jakiej stronie. – Jakie partie w Polsce to są partie stronnictwa polskie, a jakie to są stronnictwa obce. Jest w naszym kraju taka niedobra tradycja, sięgająca czasów I Rzeczpospolitej, związana z elekcjami, że jest partia francuska, niemiecka, rosyjska – ciągnął Kaczyński.
Jarosław Kaczyński
podczas swojego wiecu w Pabianicach
Jego zdaniem w polityce można mówić, że "kocha się Polskę", ale w Europarlamencie można prezentować inne stanowisko. – Mamy w Polsce partię niemiecką. I ten wybór, który jest, to polska partia lub partia niemiecka i jej sojusznicy, którzy na wszystko są gotowi machnąć ręką, byle tylko do tego parlamentu się dostać – podsumował Kaczyński.
Przypomnijmy, że na początku października sejmowa komisja etyki ukarała Janusza Kowalskiego za wypowiedź, w której obraził opozycję. Polityk Solidarnej Polski nazwał opozycję "niemiecką partią", a słowa te padły podczas dyskusji o reparacjach wojennych.
Zobacz także