Do koszmarnego zdarzenia doszło w powiecie myszkowskim. Młoda kobieta została porwana przez 45-latka. Udało się ją już uwolnić. – Policjanci z Myszkowa i kontrterroryści z Katowic zatrzymali 45-latka, który jest podejrzany o bezprawne przetrzymywanie kobiety oraz jej zgwałcenie – przekazała naTemat.pl oficer prasowa asp. sztab. Barbara Poznańska. Rzecznika policji przekazała także, że sąd zgodził się na trzy miesiące aresztu dla mężczyny.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
W powiecie myszkowskim (woj. śląskie) młoda dziewczyna została porwana przez 45-latka
Na szczęście udało się jej pomóc. Wróciła już bezpiecznie do domu
45-latek trafił do policyjnego aresztu. Prokurator przedstawił mu pięć różnych zarzutów
Do tragicznej sytuacji doszło w niedzielę przed godziną 23. Dyżurny myszkowskiej komendy otrzymał wówczas zgłoszenie o bezprawnym przetrzymywaniu 22-letniej mieszkanki Żarek w jednym z ośrodków wypoczynkowych w tym powiecie.
Z tego, co przekazała policja, wynika, że sprawca był już notowany. 45-latek był bowiem wielokrotnie zatrzymywany, poszukiwany i odsiadywał wyroki za przestępstwa przeciwko życiu, zdrowiu i mieniu.
Służbom udało się pomóc młodej kobiecie
Działania na miejscu, gdzie przetrzymywana była kobieta trwały przez całą noc. Na szczęście kobiecie udało się pomóc. – Policjanci z Myszkowa i kontrterroryści z Katowic zatrzymali 45-latka, który jest podejrzany o bezprawne przetrzymywanie kobiety oraz jej zgwałcenie – poinformowała naTemat.pl oficer prasowa asp. sztab. Barbara Poznańska. Jak dodała, kobieta bezpiecznie wróciła do domu.
45-latek trafił w poniedziałek do policyjnego aresztu. We wtorek prokurator przedstawił mu pięć zarzutów: pozbawienia wolności wbrew woli pokrzywdzonej, udzielanie jej środków psychotropowych, wykorzystanie jej stanu odurzenia i doprowadzenie jej do obcowania płciowego, nękanie jej oraz posiadanie narkotyków w postaci amfetaminy i marihuany.
Mężczyźnie grozi nawet 12 lat więzienia
Prokurator wystąpił także z wnioskiem o tymczasowe aresztowanie mężczyzny. Grozi mu nawet 12 lat więzienia. Rzecznika policji przekazała, że sąd zgodził się na trzy miesiące aresztu.
Jak podawało wówczas RMF FM, mundurowi pojechali na wskazane miejsce, gdzie doszło do zatrzymania na gorącym uczynku. Mężczyzna usłyszał zarzut gwałtów na córce. Według prokuratury proceder miał trwać latami.
Do aktów przemocy seksualnej dochodziło zarówno w Polanicy-Zdroju, jak i Starym Wielisławiu. Obecnie dziewczyna jest już dorosła, ale miała być gwałcona jeszcze zanim ukończyła 15. rok życia.
– Zatrzymany został przesłuchany. Częściowo się przyznał. Złożył też wyjaśnienia, których treści nie ujawniamy ze względu na trwające czynności i dobro śledztwa – poinformowała wtedy Joanna Pera-Lechocińska, zastępca prokuratora rejonowego w Kłodzku.
Podejrzany 40-latek został tymczasowo aresztowany na trzy miesiące. W przeszłości mężczyzna był już karany za podobne przestępstwa. Grozi mu od 3 do 20 lat pozbawienia wolności.
Absolwentka dziennikarstwa na UMCS i Uniwersytecie Warszawskim. Przez kilka lat związana z Polską Agencją Prasową. Obecnie reporterka newsowa w naTemat.pl.