George R.R. Martin nie unika ostrych wypowiedzi na wszelakie tematy – w tym także te polityczne. Tym razem popularny pisarz skomentował w swoim stylu groźby Władimira Putina dotyczące użycia broni atomowej.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
George R.R. Martin to popularny pisarz fantasy, na podstawie którego twórczości powstały seriale HBO "Gra o Tron" i "Ród smoka"
Martin skomentował na antenie CBS groźby Władimira Putina dotyczące użycia broni atomowej
Autor "Pieśni lodu i ognia" stwierdził, że wysłałby na niego... smoki
Autor "Gry o Tron" o groźbach Władimira Putina
George R.R. Martin rozmawiał na antenie stacji CBS w talk-show ze Stephenem Colbertem. Autor "Gry o Tron" skomentował, że nowa fantastyka i science fiction stają się coraz bardziej mroczne, co oddaje coraz bardziej niepokojącą rzeczywistość.
– Wojna nuklearna wydała się nagle możliwa, to zagrożenie znów jest z nami – stwierdził Martin. Pisarz został zapytany, co możemy zrobić, jeśli Władimir Putinspełni swoje groźby i użyje broni atomowej. – Chciałbym mieć smoka, którym mógłbym polecieć na Kreml – odpowiedział Martin w swoim stylu.
Rozmowa zeszła także na przyjemniejsze tematy. Pisarz powiedział, że "posuwa się naprzód" z "Wiatrami Zimy". "Myślę, że będzie to naprawdę obszerna książka, prawdopodobnie dłuższa niż każda z poprzednich" - dodał.
Considine wyjawił w wywiadzie dla "GQ", że początkowo ludzie nie byli pewni jego wizji postaci. Martin jednak mu osobiście pogratulował i było czuć w tym nutę pozytywnej zazdrości. "Dostałem wiadomość, która mówi wprost: Twój Viserys jest lepszy od mojego Viserysa. Napisał ją George R. R. Martin. Pomyślałem: ok, to wystarczy. Dzięki za zaufanie".
Pisarz zachwycał się rolą brytyjskiego aktora również na łamach swojego bloga.
"Bohater, którego stworzył (razem z Ryanem, Sarą i Ti i pozostałymi scenarzystami) na potrzeby serialu jest mocniejszy, bardziej tragiczny i pełnokrwisty niż moja wersja z "Ognia i krwi". Trochę mnie kusi, by wrócić, wyrwać te rozdziały i napisać całą historię jego rządów. Paddy'emu należy się Emmy za sam ten odcinek. Jeśli nie dostanie jej, to nie ma sprawiedliwości" – stwierdził pisarz.
49-letni Paddy Considine jest aktorem, ale najwięcej statuetek przyniosła mu jego działalność reżyserska. Dostał nagrodę na festiwalu Sundance oraz BAFTA za "Tyranozaura", Srebrnego Lwa w Wenecji za krótkometrażowy film "Dog Altogether". Grał m.in. w "Peaky Blinders", "Butach nieboszczyka", "Makbecie", "Outsiderze", "Dumnych i wściekłych" czy "Śmierci Stalina", ale dopiero rola w "Rodzie smoka" dała mu prawdziwą, ogólnoświatową rozpoznawalność i uznanie.
Jestem psycholożką, a obecnie również studentką kulturoznawstwa. Pisanie towarzyszyło mi od zawsze w różnych formach, ale dopiero kilka lat temu podjęłam decyzję, by związać się z nim zawodowo. Zajmowałam się copywritingiem, ale największą frajdę zawsze sprawiało mi pisanie o kulturze. Interesuje się głównie literaturą i kinem we wszystkich ich odmianach – nie lubię podziału na niskie i wysokie, tylko na dobre i złe. Mój gust obejmuje zarówno Bergmana, jak i kiczowate filmy klasy B. Po godzinach piszę artykuły naukowe o horrorach, które czasem nawet ktoś czyta.