Do wycieku gazu z rurociągów Nord Stream na Morzu Bałtyckim doszło pod koniec września. Operator Nord Stream 1, czyli spółka Nord Stream AG poinformowała właśnie, że na dnie morskim znaleziono tam dwa kratery o głębokości od 3 do 5 metrów.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Do ataku na rurociąg Nord Stream na Morzu Bałtyckim doszło pod koniec września. Zapewne dokonała tego Rosja, które się do tego nie przyznaje
Nord Stream AG podała właśnie, że badania pokazały, że wybuchy spowodowały powstanie kraterów
Drugiego listopada spółka Nord Stream AG zakończyła zbieranie wstępnych danych w miejscu uszkodzenia rurociągu na pierwszej nitce gazociągu w szwedzkiej strefie ekonomicznej.
Wybuch na Nord Stream 1 spowodował powstanie kraterów
"Zgodnie ze wstępnymi wynikami kontroli miejsca uszkodzenia, na dnie morskim w odległości ok. 248 m od siebie znaleziono kratery technogeniczne o głębokości od 3 do 5 metrów" – przekazała spółka Nord Stream AG.
Odcinek rury pomiędzy kraterami jest zniszczony, a promień rozproszenia fragmentów rury wynosi co najmniej 250 m. Eksperci – według przekazanej informacji – kontynuują analizę danych z badań.
Przypomnijmy, że niedawno Rosjanie oskarżyli Wielką Brytanię o "zaangażowanie" w wybuchy wobec gazociągu Nord Stream. Rosja nie przedstawiła jednak żadnych dowodów, ale władze na Kremlu uważają Wielką Brytanię za jeden z najbardziej nieprzyjaznych krajów od czasu wysłania przez Kreml wojsk do Ukrainy.
"Przedstawiciele tej jednostki brytyjskiej marynarki wojennej brali udział w planowaniu i realizacji ataku terrorystycznego na Morzu Bałtyckim 26 września, który wysadził gazociągi Nord Stream 1 i Nord Stream 2" – podało wówczas tylko w oświadczeniu Ministerstwo Obrony Rosji.
Rosjanie oskarżają Brytyjczyków o "zaangażowanie" w wybuchy wobec gazociągu
Rosja twierdzi, że kraje Zachodu nie pozwoliły jej wziąć udziału w międzynarodowych dochodzeniach w sprawie wybuchów. Ministerstwo Obrony Wielkiej Brytanii potępiło"fałszywe twierdzenia" Rosji dotyczące ataków na Nord Stream.
Wycieki z gazociągów 26 września odkrył myśliwiec F-16 duńskich sił powietrznych, a silne eksplozje odnotowała w miejscu wystąpienia awarii Szwedzka Narodowa Sieć Sejsmologiczna.
Kraje Zachodu uważają, że za atakami na Nord Stream stoją Rosjanie. Ci jednak od początku odrzucają te oskarżenia. Rzecznik Kremla Dmitrij Peskow pod koniec uznał oskarżenia o sabotaż jako "przewidywalne, głupie i absurdalne". – Dość przewidywalne, a zarazem głupie i absurdalne jest dopuszczanie takiej narracji do debaty – przekazał wtedy mediom rzecznik.
BKA odnosząc się do awarii Nord Stream 1 i 2 uznał, że to "ukierunkowany sabotaż". Nie podano, kto jest sprawcą, ale jak wskazano, są najpewniej "podmioty państwowe". "Zwłaszcza z uwagi na dużą złożoność popełnienia tego czynu, jak i na związane z nim przygotowania" – przekazano.
Absolwentka dziennikarstwa na UMCS i Uniwersytecie Warszawskim. Przez kilka lat związana z Polską Agencją Prasową. Obecnie reporterka newsowa w naTemat.pl.