
Reklama.
Bp Jarecki 20 października prowadził samochód pod wpływem alkoholu. Uderzył samochodem w słupek, jak się potem okazało, mając ponad 2 promile alkoholu we krwi.
Biskup Piotr Jarecki od razu przyznał się do wszystkiego, przeprosił wiernych i oddał się do dyspozycji Ojca Świętego. 30 października prokuratura skierowała do sądu akt oskarżenia wobec bp. Jareckiego, z wnioskiem o skazanie bez przeprowadzenia rozprawy. Oskarżony bowiem zgodził się dobrowolnie poddać karze 20 godzin prac społecznych miesięcznie przez 8 miesięcy. Do tego duchowny miałby otrzymać zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów przez cztery lata.
27 grudnia sąd jednak nie przychylił się do wniosku prokuratury i nie zgodził się na proponowaną przez bp. Jareckiego karę – podaje TVN24. W związku z tym duchowny będzie normalnie odpowiadał przed sądem za prowadzenie samochodu pod wpływem alkoholu. Rozprawa odbędzie się 23 stycznia.