Stępień wróciła do pracy po śmierci syna. Pokazała, czym teraz się zajmuje
redakcja naTemat
07 listopada 2022, 22:03·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 07 listopada 2022, 22:03
Ponad trzy miesiące temu Magdalena Stępień straciła dziecko. Syn modelki i piłkarza Jakuba Rzeźniczka zmarł po walce z chorobą. Celebrytka stara się jednak powoli wrócić do pracy, co ostatnio pokazała na Instagramie.
Reklama.
Reklama.
Po dramatycznej walce z chorobą pod koniec lipca zmarł syn Magdaleny Stępień i Jakuba Rzeźniczaka
Modelka nadal przeżywa żałobę po jego odejściu, ale powoli stara się też wrócić do pracy
Z jej relacji na Instagramie można wywnioskować, że wróciła do tego, czym zajmowała się wcześniej, czyli modelingu
Jednak Stępień powoli próbuje także wracać do pracy. "Dzięki życzliwym ludziom rozpoczęłam pracę, powoli mam siłę wstawać codziennie z łóżka. W tej ogromnej żałobie musiałam szybko stanąć na nogi. Jednak czuję, że to była dla mnie bardzo dobra decyzja. Trafić wśród ludzi, dla których nie jestem Magdaleną Stępień. Jestem po prostu Magdą, koleżanką z pracy" – pisała już pod koniec września.
Modelka powoli stara się wrócić do pracy
Wówczas nie było jasne, co ma na myśli, pisząc o pracy. Teraz modelka za pomocą Instagrama pokazała, co dokładnie miała na myśli. Stępień pokazała bowiem kadr z planu sesji zdjęciowej. Można zakładać zatem, że wróciła do tego, czym zajmowała się wcześniej, czyli modelingu.
Fot. Instagram Magdalena Stępień
Modelka opublikowała zdjęcie, na którym widzimy, jak robi sobie selfie przed lustrem w szarym żakiecie w kratkę z pomarańczowymi rękawami, a prawdopodobnie fryzjer stylizuje się włosy.
Jak mówiła, przy życiu podtrzymuje ją nie tylko wiara w Boga oraz rodzina i przyjaciele, ale także praca, którą podjęła zaraz po pogrzebie Oliwierka. – Po pogrzebie dostałam pomocną dłoń od osoby, która zaproponowała mi pracę. Dzięki tej pracy mam siłę. Mam siłę wstać z łóżka. Praca mnie pcha do przodu. Ludzie, którzy są obok i których codziennie spotykam w pracy, dają mi szansę, żebym mogła żyć dalej – opowiadała.
Stępień zwierzyła się, że starała się też cały czas, aby jej syn "ani na chwilę nie odczuł, że jest chory". – Zabierałam go na plac zabaw, na spacery, chciałam mu kupić jakąś zabawkę, żeby miał radość. I on również nie pokazywał mi nigdy, że jest chory – wspominała.