Zakopianka. Auto dachowało na stacji paliw. Służby ujawniły zdjęcia
Zakopianka. Auto dachowało na stacji paliw. Służby ujawniły zdjęcia Fot. OSP Rdzawka

Przy stacji paliw na Zakopiance doszło do zderzenia czterech samochodów osobowych. W wyniku groźnego incydentu jeden z pojazdów dachował. Na miejsce natychmiast ruszyła straż pożarna i pogotowie. Ujawnione przez służby zdjęcia od czwartkowego wieczoru krążą po mediach społecznościowych.

REKLAMA
  • Kierowca renaulta w trakcie jazdy Zakopianką w bliżej nieokreślonych okolicznościach wyleciał w powietrze
  • W trakcie dachowania wylądował na innych samochodach przy stacji paliw. Jedna osoba odniosła obrażenia w wyniku wypadku
  • Ochotnicza Straż Pożarna ze Rdzawki udostępniła szokujące zdjęcia z miejsca zdarzenia
  • Dachowanie na Zakopiance. Służby ujawniły szokujące zdjęcia

    W czwartek po godzinie 15:00 straż pożarna otrzymała wezwanie na stację paliw na Zakopiance. Wszystko przez wzgląd na zderzenie, w którym udział wzięły aż cztery samochody osobowe.

    Tego samego dnia w godzinach wieczornych strażacy udostępnili trzy zdjęcia z miejsca zdarzenia. Widzimy na nich wozy straży pożarnej oraz karetkę pogotowia ratunkowego zajmującego jeden z pasów trasy z Krakowa do Zakopanego.

    Kierowca renaulta w bliżej nieokreślonych okolicznościach stracił panowanie nad pojazdem i dachował. Chwilę później dosłownie wyleciał z trasy i wylądował kołami do góry na dwóch innych samochodach, stojących na pobliskiej stacji benzynowej.

    Co dokładnie wydarzyło się na trasie? O tym w rozmowie z lokalnym serwisem Podhale24.pl powiedziała podkomisarz Dorota Garbacz z Komendy Powiatowej Policji w Nowym Targu.

    – Uszkodzone zostały dwa zaparkowane samochody. Jedna osoba została poszkodowana. Droga jest przejezdna. Policjanci ustalają dokładne okoliczności zdarzenia – powiedziała funkcjonariuszka.

    To nie pierwsze i nie ostatnie tego typu zdarzenie na polskich drogach. Jeszcze 11 listopada pisaliśmy w naTemat o kolizji przy warszawskiej ulicy Wirażowej. Kierowca prawdopodobnie jechał za szybko, stracił panowanie nad autem, przez co zjechał na pas zieleni i wbił się w barierki oddzielające jezdnie. Co gorsza, roztrzaskano nie byle auto, a Luksusowe Ferrari Roma.