Profesor Marzena Dębska została doceniona w Niemczech za swoje dokonania naukowe - właśnie otrzymała nagrodę za terapię wad serca u płodów. Dębska była jedyną taką specjalistką w Polsce. Była, bo na początku listopada została poniekąd zmuszona przez władze kliniki WUM-u do odejścia z pracy.
Reklama.
Reklama.
Perinatologia to dziedzina medycyny zajmująca się opieką zarówno nad kobietą w ciąży, jak i płodem, a potem - noworodkiem, w szczególności zaś diagnostyką schorzeń
prof. Marzena Dębska jest ginekolożką i specjalistką perinatologii, w pracy naukowej zajmującą się przede wszystkim patologią ciąży oraz diagnostyką i terapią wad płodu
Dębska jest jedyną w Polsce specjalistką w dziedzinie kardiologii perinatalnej
Nie dalej jak tydzień temu "Gazeta Wyborcza" donosiła o odejściu prof. Marzeny Dębskiej z kliniki Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego. Specjalistka zrezygnowała z pracy w efekcie decyzji rektora WUM-u z września tego roku o odsunięciu od stanowiska kierowniczego prof. dr hab. Mirosława Wielgosia - krajowego konsultanta perinatologii.
-(...) Jeśli wraz z moim zespołem nie będziemy mieli gdzie ich wykonywać, to ich w Polsce po prostu nie będzie. Przynajmniej przez jakiś czas, dopóki ktoś inny się nie odważy - komentowała swoją decyzję Dębska na łamach "Wyborczej".
Prof. Marzena Dębska pracowała dotychczas w Uniwersyteckim Centrum Zdrowia Kobiety i Noworodka, gdzie wraz z zespołem jako jedyna w kraju zajomwała się terapią wewnątrzmaciczną wad serca płodu.
Operacje kardiologiczne płodu w łonie matki
Dębska wykonała dotychczas ponad 140 operacji kardiologicznych płodów w łonie matek. Był to jedyny program tego typu w kraju.
- Serduszko pracuje cały czas, my go nie zatrzymujemy. Znieczulamy dziecko i matkę. Wkuwamy się do komory, która cały czas się kurczy, a zastawka, która jest zwężona, ma średnicę około 2-3 milimetrów - mówiła o swojej pracy Dębska w materiale przygotowanym przez Polsat. Oznacza to, że zabiegi były przeprowadzane na sercach wielkością przypominających monety pięciogroszowe.
Decyzja władz uczelni oburzyła nie tylko ginekolożkę, ale gros pracowników szpitala. Prof. Mirosław Wielgoś wygrał konkurs na kierownika kliniki, lecz z niejasnych powodów stanowisko zostało powierzone prof. Arturowi Ludwinowi. Decyzja była podwójnie szokująca ze względu na specjalizację nowego kierownika zajmującego się nie perinatologią a ginekologią onkologiczną.
Odsunięcie prof. Wielgosia z kliniki perinatologii
Co więcej, zdaniem pracowników kliniki perinatologii, to właśnie dzięki prof. Wielgosiowi zabiegi przeprowadzane w życiu płodowym były w ogóle możliwe. Wielgoś zgromadził bowiem jedyny tak wszechstronny zespół specjalistów zajmujących się takimi schorzeniami życia płodowego jak rozszczep kręgosłupa, przepuklina przeponowa, czy ciężkie wady serca właśnie.
Jak udało się nieoficjalnie ustalić "Wyborczej", do końca roku z kliniki perinatologii WUM-u do końca roku ma zniknąć łącznie 14 specjalistów - "Te operacje są objęte refundacją, znajdują się w koszyku Narodowego Funduszu Zdrowia, ale przy braku możliwości ich wykonania w naszym kraju kobiety będą zmuszone jeździć za granicę: do Austrii lub być może do Niemiec" - skomentowała Dębska.
Specjalistka wskazała także, że podobny los czekały programy prowadzone przez prof. Romualda Dębskiego w Szpitalu Bielańskim w Warszawie, po jego nagłej śmierci w 2018 roku w wieku zaledwie 62 lat (prywatnie prof. Marzena Dębska była żoną zmarłego - red.).
Prestiżowa niemiecka nagroda dla prof. Dębskiej
Jak na ironię, demontaż kliniki perinatologii zbiegł się w czasie z przyznaniem Marzenie Dębskiej prestiżowej niemieckiej nagrody za dokonania naukowe w dziedzinie terapii wad serca w życiu płodowym.
Ich śmiertelność do lat 80. była niemal 100-procentowa, w Polsce są wykonywane od zaledwie 10 lat - i to właśnie dzięki Dębskiej, która ukończyła studia podyplomowe z kardiologii perinatalnej w Barcelonie.
Na zabiegi tego typu do Polski przyjeżdżały do tej pory nawet obywatelki kraju mieszkające na co dzień poza granicami kraju. Łącznie prof. Dębska przeprowadziła blisko 5 tys. terapii wewnątrzmacicznych.
Odejście tak dużej części zespołu z kliniki perinatologii WUM-u może być tym tragiczniejsze w skutkach, że ze względu na wyrok Trybunału Konstytucyjnegosprzed dwóch lat zakazujący aborcji z przyczyn embriopatologicznych, terapia wewnątrzmaciczna stanowi często jedyną szansę na przeżycie takich dzieci.