logo
Prezydent Rosji Władimir Putin Fot. AA/ABACA/Abaca/East News
Reklama.
  • Według informacji Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Ukrainy od początku wojny straty Rosjan wyniosły prawie 80 tys. żołnierzy
  • Z tego względu Władimir Putin złagodził właśnie przepisy dotyczące tego, kto może służyć w armii. Podwójne obywatelstwo nie jest już przeszkodą
  • Jak donosi agencja TASS, prezydent Rosji Władimir Putin podpisał dekret, który pozwala obywatelom innych państw służyć w szeregach Sił Zbrojnych Rosji.

    Wcześniej (4 listopada) Putin powiedział, że od początku mobilizacji we wrześniu Rosja wcieliła do wojska już 318 tys. obywateli. – Około 49 tys. z tych poborowych walczy już w Ukrainie – dodał wówczas.

    Osoby z podwójnym obywatelstwem mogą zostać powołane do wojska w Rosji

    Po ogłoszeniu mobilizacji Rosja zezwoliła na wcielanie do wojska również obywateli z wyrokami za poważne przestępstwa.

    Z nowych przepisów zatwierdzonych przez Putina w poniedziałek wynika, że obywatele Rosji, którzy posiadają również drugie obywatelstwo lub pozwolenie na pobyt w innym kraju, mogą zostać powołani do rosyjskiej armii.

    Dekret Putina zmienia zatem niektóre przepisy dotyczące regulacji służby wojskowej. Wcześniej obywatele Rosji mogli służyć w armii z poboru lub na podstawie kontraktu, natomiast cudzoziemcy mogli i nadal mogą służyć tylko na podstawie kontraktu jako szeregowcy i sierżanci. W tym zakresie nic się nie zmienia ani dla obywateli rosyjskich, ani dla cudzoziemców.

    W dekrecie zapisano, że pobór dotyczy także tych obywateli Rosji, "którzy posiadają obywatelstwo innego państwa lub pozwolenie na pobyt, lub inny dokument potwierdzający prawo do stałego pobytu na terytorium obcego państwa".

    Z nowej wersji przepisów wynika, że wraz z wnioskiem o zawarcie kontraktu (w armii) obywatele Rosji, jeśli posiadają również inne obywatelstwo lub zezwolenie na pobyt w innym kraju, są zobowiązani do przedstawienia odpowiednich dokumentów.

    Rosjanie mieli stracić w Ukrainie prawie 80 tys. żołnierzy

    Dodajmy, że według informacji Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Ukrainy od początku wojny straty Rosjan wynoszą już prawie 80 tys. żołnierzy.

    Co ważne, Ukraińcom w ostatnim czasie udało wyzwolić strategiczny Chersoń, bo Rosjanie się z niego wycofali. W mieście niespodziewanie pojawił się nawet prezydent Wołodymyr Zełenski, który spotkał się z mieszkańcami i żołnierzami.

    Ukraiński przywódca podczas tego spotkania podkreślał, że wyzwolenie Chersonia oznacza "początek końca" wojny z Rosją. – Ukraina "idzie do przodu" i jest gotowa do pokoju – powiedział żołnierzom i mieszkańcom.

    W odpowiedzi na wizytę Zełenskiego w Chersoniu Kreml przekazał, że miasto jest częścią Rosji. – Pozostawiamy to bez komentarza – powiedział rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow. I dodał: "Wiecie, że to terytorium jest częścią Federacji Rosyjskiej".