Eksplozja w Przewodowie miała być wynikiem działań ukraińskiej obrony przeciwlotniczej – tak wynika z najnowszych ustaleń. To rzuca nowe światło na tragedię, do której doszło w okolicach Hrubieszowa, bo od początku spekulowano, że na polskim terytorium spadł zabłąkany rosyjski pocisk. Co to może zmienić w relacjach Polski z Ukrainą?
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
To działania ukraińskiej obrony przeciwlotniczej miały doprowadzić do tragedii w Przewodowie na terytorium Polski
Poseł Cezary Tomczyk z Koalicji Obywatelskiej mówi dla naTemat, że "całkowitą winę za tę sytuację ponosi Rosja i powinniśmy wszyscy zdawać sobie z tego sprawę"
Jak incydent w Przewodowie wpłynie na relacje Polski z Ukrainą?
Już w nocy z wtorku na środę coraz bardziej wątpliwa stawała się wersja o tym, że rakiety, które spadły w Przewodowie na Lubelszczyźnie, zostały wystrzelone z Rosji. Mówił o tym m.in. Joe Biden. Z kolei amerykańska agencja AP podawała, że pocisk, który spadł na Polskę, mógł zostać wystrzelony z terytorium Ukrainy.
Amerykański prezydent później oficjalnie przekazał ustalenia USA ws. tragedii, w której zginęły dwie osoby. Biden poinformował państwa G7 i partnerów z NATO, że eksplozja w Przewodowie była wynikiem działań ukraińskiej obrony przeciwlotniczej – przekazała agencja Reutera.
Te szczegóły pokazują wtorkowe zdarzenie z innej strony. Z wcześniejszego komunikatu polskiego MSZ wiedzieliśmy tylko, że w województwie lubelskim "spadł pocisk produkcji rosyjskiej".
– Nie była to rakieta wymierzona w Polskę – oświadczył prezydent Andrzej Duda tuż przed posiedzeniem Rady Bezpieczeństwa Narodowego z udziałem członków rządu Mateusza Morawieckiego. Prezydent przyznał: Nic nie wskazuje na to, że rakieta, która spadła w okolicach Hrubieszowa, została wystrzelona przez siły rosyjskie. Co więc w sytuacji, jeśli to działania ukraińskich sił doprowadziły do wybuchu w Polsce?
Wybuch w Polsce. "Winę ponosi Rosja"
– Po pierwsze, musimy być bardzo powściągliwi, jeśli chodzi o komentarze w tej sprawie. A po drugie, mamy pełną świadomość, że niezależnie od tego, jak wyglądają szczegóły zdarzenia, wszystko wynika z tego, że Rosja zaatakowała Ukrainę. To jest najważniejszy wniosek, który do nas płynie – mówi dla naTemat poseł Cezary Tomczyk, którego zapytaliśmy o najnowsze doniesienia o przyczynach eksplozji.
Tomczyk podkreśla, że lepiej w tej sprawie być powściągliwym, ale pewnym tego, co się mówi. – W pierwszym możliwym momencie trzeba jednak przekazywać informacje i nie powodować sytuacji, że pojawia się panika wśród Polaków. Cała klasa polityczna powinna się teraz na tym skupić – apeluje.
Poseł KO zwraca uwagę również na działania, które powinniśmy podjąć. – Musimy wyciągnąć wnioski nie tylko po tym zdarzeniu, ale w związku z sytuacją, która dzieje się u naszych granic. W tej chwili już nawet po naszej stronie granicy – dodaje.
Jego zdaniem Polska możliwie szybko powinna wnioskować do NATO i sił amerykańskich o to, by w naszym kraju zaczęły stacjonować na stałe baterie Patriot, które uchronią Polskę, a nie tylko będą służyć do obrony sił amerykańskich i lotniska w Rzeszowie. – Na szczycie w Madrycie Sojusz Północnoatlantycki zdecydował, że będzie wzmacniał na przykład obronę Włoch, ale dziś priorytetem powinna być wschodnia flanka NATO – przekonuje Tomczyk.
Mamy dwie ofiary śmiertelne po stronie polskiej. Całkowitą winę za tę sytuację ponosi Rosja i powinniśmy wszyscy zdawać sobie z tego sprawę. Musimy tym bardziej zwiększać wszelkie działania, żeby Ukraina wygrała wojnę z Rosją.
Cezary Tomczyk
Poseł Koalicji Obywatelskiej, członek sejmowej komisji obrony narodowej