Już we wtorek 22 listopada piłkarska reprezentacja Polski rozegra swój pierwszy mecz na mundialu w Katarze. Biało-Czerwoni niemal tydzień przed rozpoczęciem grania w MŚ zagrali towarzysko z Chile. Mecz Polacy wygrali skromnie 1:0 (0:0), ale pojawiło się kilka odpowiedzi na nurtujące pytania. Wybraliśmy pięć z nich.
Reklama.
Reklama.
Reprezentacja Polski czeka na awans do fazy pucharowej MŚ od 1986 roku
Biało-Czerwoni w grupie zagrają z Meksykiem, Arabią Saudyjską i Argentyną
Dla polskich piłkarzy będzie to trzeci mundial z ich udziałem w XXI wieku
Trener Czesław Michniewicz uprzedzał, że pojedynek przeciwko Chile będzie przede wszystkim okazją dla tych, którzy w ostatnich kilkunastu tygodniach nie grali regularnie. Selekcjoner Biało-Czerwonych słowa dotrzymał, Polacy zagrali w mocno rezerwowym składzie, na boisku zabrakło m.in. bramkarza Wojciecha Szczęsnego, naszego lidera drugiej linii Piotra Zielińskiego czy kapitana kadry Roberta Lewandowskiego.
– Przeanalizujemy mecz na spokojnie. Na pewno dostałem kilka odpowiedzi, zobaczyłem, jak piłkarze prezentują się w warunkach meczowych. Cieszę się najbardziej z tego, że nikt nie zgłaszał, że cokolwiek mu dolega po ostatnim gwizdku. To dla mnie najważniejsze – mówił tuż po spotkaniu przed kamerami TVP Sport trener Michniewicz.
My wybraliśmy pięć odpowiedzi, które można było poznać po ostatnim sprawdzianie przed mundialem w Katarze. Czasu nie zostało dużo, ale takie to realia, grania zupełnie nietypowo, dokładnie w środku sezonu klubowego. MŚ 2022 to pierwszy taki przypadek w historii.
1. Krychowiak-Bielik w środku pola
Trudno jest odmówić Szymonowi Żurkowskiemu ambicji oraz chęci jak najlepszego zaprezentowania się w meczach reprezentacji Polski. Trzeba jednak sobie jasno powiedzieć, że pomocnik będący na co dzień zawodnikiem włoskiej Fiorentiny zachorował na brak jakichkolwiek minut na boisku. To było wyraźnie widać podczas meczu z Chile.
Żurkowski próbował razem z Grzegorzem Krychowiakiemprzejąć kontrolę nad środkową strefą boiska. Niestety, piłkarze pokroju Arturo Vidala szybko wybili ten pomysł z głowy naszemu piłkarzowi. Wydaje się, że na mecz z Meksykiem Michniewicz do "pewniaka" Krychowiaka dołoży Krystiana Bielika. To ta dwójka będzie zabezpieczać i wspierać obrońców, a więcej swobody będzie miał ustawiony również w środku Zieliński.
2. Ustawienie z dwoma środkowymi obrońcami.
W pierwszych 45 minutach meczu z Chile Biało-Czerwoni zagrali w taktyce z wahadłowymi. Kiepsko spisał się zwłaszcza Robert Gumny, niemogący odnaleźć się na prawej stronie. W drugiej części gry z boiska zszedł Kamil Glik, a zastąpił go Bartosz Bereszyński. "Bereś" został sprawdzony na lewej stronie, a Polacy zagrali w ustawieniu z czterema obrońcami.
– Z perspektywy defensywy, Kamila Glika czy Jana Bednarka, ważne jest to, że nie straciliśmy gola. Choć na ten efekt pracuje cały zespół. Byłem zadowolony z gry Kamila, ale zmieniłem go w przerwie, bo boisko robiło się coraz bardziej wymagające, a nie chcieliśmy dodatkowo ryzykować, pamiętając o jego niedawnej kontuzji mięśniowej. Dodatkowo szukaliśmy też innych ustawień, o czym piłkarze wiedzieli już przed meczem, że do takich roszad będzie dochodzić – powiedział po spotkaniu Michniewicz.
Tak powinniśmy zagrać na otwarcie MŚ z Meksykiem, czwórką z tyłu. Wydaje się, że duet stoperów tworzyć będą Glik (niezły mecz z Chile) oraz Jakub Kiwior, a na ławce usiądzie Jan Bednarek, który w środę zaprezentował się najsłabiej z wymienionej trójki stoperów. Na prawej stronie obrony zapewne pojawi się Matty Cash, za to po lewej albo ustawiony tam z konieczności Bereszyński, albo np. mający więcej zadań ofensywnych, Nicola Zalewski. Tego ostatniego wariantu w kadrze jednak nie było w dłuższym wymiarze czasowym.
3. Krzysztof Piątek daje konkrety.
Praktycznie do dnia powołań rozważano, czy Dawid Kownacki znajdzie miejsce wśród 26 szczęśliwców na mundial. Zakładano, że "Kownaś" może przełożyć formę z Fortuny Düsseldorf na występy na MŚ. Siedem goli i tyle samo asyst budzi podziw, ale ważniejszy okazał się dla Michniewicza Krzysztof Piątek.
"Piona" zdobył kolejnego, swojego 11 gola w reprezentacji, rozstrzygając mecz z Chile. Jak to z Piątkiem bywa, znalazł się w polu karnym tam, gdzie akurat spadła piłka. Tego nie da się nauczyć, to trzeba po prostu mieć. Napastnik włoskiej Salernitany zdystansował zarówno Karola Świderskiego, jak i Arkadiusza Milika. Ta dwójka dostała więcej minut z Chile, ale nie potrafiła być tak groźna pod bramką rywala.
4. Skrzydłowi pomogą Lewandowskiemu.
Michniewicz sporo wygrał zmianami w meczu z Chile. Odkąd na boisku pojawili się Jakub Kamiński czy Kamil Grosicki oraz wspomniany Piątek, coś ciekawego zaczęło dziać się w okolicach "szesnastki" przyjezdnych. "Grosik" szarpał w swoim stylu, dodatkowo przejmując od ściągniętego z boiska Krychowiaka opaskę kapitańską.
Grosicki w podstawowym składzie Biało-Czerwonych nie zagra, ale na pewno jest ciekawą opcją na końcówkę meczu, kiedy może dać to, co dał przeciwko Chile. Świeże siły, przebojowość, drybling – to "Grosik" nadal ma. W podstawowym składzie na skrzydle powinien za to zacząć wspomniany Kamiński. Gracz VfL Wolfsburg jest w dobrej dyspozycji i zapewne będzie wsparciem przy obsługiwaniu piłką RL9. Po drugiej stronie sprawdzić się może za to wspomniany Zalewski bądź Przemysław Frankowski.
5. Powtórka meczu z Chile przeciwko Meksykowi.
Choć murawa na stadionie Legii Warszawa była mocno wymagająca, Biało-Czerwoni zagrali w eksperymentalnym składzie, no to i tak zebrali po głowie. Polacy wygrali, Michniewicz dostał kilka odpowiedzi przed mundialem, zatem nie powinniśmy narzekać. Ripostę dla niezadowolonych przygotował Krychowiak w jednej z pomeczowych rozmów.
"Ja powiem jedną rzecz. My tak będziemy grać, bo ta gra przynosi nam efekty. Nie oczekujcie od nas, że będziemy grać pięknie w piłkę. Gra w piłkę w ostatnich latach czy miesiącach nam nie przynosiła rezultatów. Ten sposób gry, odpowiednia defensywa, odpowiednie przesuwanie, walka, zaangażowanie. Sytuacje, a nawet pół sytuacji, którą sobie stworzymy, to w ten sposób będziemy wygrywać spotkania. Wydaje mi się, że to jest sposób do tego, żeby coś osiągnąć na tym turnieju." – powiedział Krychowiak przed kamerami TVP Sport.
Wygląda na to, że choć na dużo lepszej płycie do gry oraz w innym składzie, ale scenariusz meczu z Meksykiem może być podobny. To rywale będą zdecydowanie częściej przy piłce, a Polacy będą mieli za zadanie przede wszystkim być solidni w destrukcji. Licząc przy tym na udane akcje zaczepne, które będzie mógł wykończyć Lewandowski.
Jeśli zakończy się na 1:0 dla Polaków, chyba mało będzie takich, którzy na udane otwarcie turnieju będą kręcić nosem w kwestii stylu gry reprezentacji. Meksyk jest jednak półkę wyżej od Chile, przynajmniej w teorii. Już 22 listopada przekonamy się, jak jest naprawdę.
Dziennikarz sportowy. Lubię papier, również ten wirtualny. Najbliżej mi do siatkówki oraz piłki nożnej. W dziennikarstwie najbardziej lubię to, że codziennie możesz na nowo pytać. Zarówno innych, jak i samego siebie.