W marcu tego roku Gary Oldman skończył 64 lata. W swojej wieloletniej karierze brytyjski aktor był hrabią Draculą, uciekinierem więzienia dla czarodziejów, czyli Azkabanu, i Sidem Viciousem. Hollywoodzki gwiazdor przyznał ostatnio, że w najbliższej przyszłości zamierza pożegnać się z aktorstwem i odejść na zasłużoną emeryturę.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
W najnowszej rozmowie z londyńskim "The Times" Gary Oldman przyznał, że myśli, by w najbliższej przyszłości przejść na emeryturę. Powiedział, dlaczego miałby pożegnać się z aktorstwem.
Niebawem brytyjskiego aktora zobaczymy w nowym filmie Christophera Nolana "Oppenheimer".
Hollywoodzki aktor ma za sobą pokaźną karierę filmową i teatralną. I jednego Oscara na koncie.
Gary Oldman - kariera
Gary Oldman zaczął swoją przygodę od grania w teatrze. Najpierw studiował aktorstwo w Young People's Theatre w Greenwich, później zaś - po otrzymaniu stypendium - obronił dyplom w Rose Bruford College. W międzyczasie próbował dostać się do prestiżowej Royal Academy of Dramatic Art (RADA), jednak bez powodzenia. Jury zasiadające podczas przesłuchania doradziło mu, by znalazł sobie inny sposób zarabiania na życie.
W kolejnych latach aktor utarł nosa wykładowcom RADY, którzy nie dostrzegli drzemiącego w nim potencjału. W latach 80. Oldman grał przede wszystkim na West Endzie (londyńskim Broadwayu). Później Londyńczyk omamił swoim talentem do grania m.in. reżysera Alexa Coxa, który obsadził go w roli Sida Viciousa, byłego basisty Sex Pistols, w filmie "Sid i Nancy", oraz Joe'ego Ortona, twórcę "Nadstaw uszu". Za drugi z tytułów przyszły gwiazdor Hollywood został wyróżniony nominacją do nagrody BAFTA w kategorii "najlepszego aktora".
Następnie kariera filmowa Oldmana nabrała obrotów. Zagrał Draculę w horrorze Francisa Forda Coppoli na podstawie powieści Brama Stokera, Masona Vergera w "Hannibalu" z Anthonym Hopkinsem oraz Syriusza Blacka w trzeciej części filmowej serii "Harry Potter". Wystąpił też u Luka Bessona w "Leonie Zawodowcu" i "Piątym elemencie".
Gary Oldman ma na swoim koncie Oscara za "Czas mroku" z 2017 roku, w którym wystąpił jako Winston Churchill. W 2011 roku został nominowany do złotej statuetki Amerykańskiej Akademii Sztuki i Wiedzy Filmowej za film szpiegowski "Szpieg" na podstawie prozy Johna le Carré, a w 2020 roku za "Manka" Davida Finchera ("Podziemny krąg").
Gary Oldman chce odejść na emeryturę
Niedawno Gary Oldman udzielił wywiadu londyńskiemu "The Times", w którym opowiedział o tym, jakie ma plany na przyszłość. Jak sam podkreślił, w 2023 roku skończy 65 lat, a "siedemdziesiątka czeka tuż za rogiem".
– Nie chcę pracować zawodowo w wieku 80 lat. Byłbym bardzo szczęśliwy i uprzywilejowany, gdybym zagrał Jacksona Lama (red. w serialu "Kulawe konie" na Apple TV), a potem odłożył słuchawkę – stwierdził.
– Miałem karierę godną pozazdroszczenia, ale kariery słabną, a poza aktorstwem interesują mnie jeszcze inne rzeczy. Kiedy jesteś młody, myślisz, że zdążysz wszystko zrobić, a potem mijają lata – skwitował Oldman.
Na początku grudnia ukaże się drugi sezon "Kulawych koni", a w planach aktora jest jeszcze występ w nowym filmie Christophera Nolana "Oppenheimer", w którym ma zagrać prezydenta USA Harry'ego Trumana.