Po dwugodzinnej przerwie w obradach sejmiku województwa śląskiego ostatecznie udało się odwołać marszałka z Prawa i Sprawiedliwości. Jakub Chełstowski oficjalnie ogłosił odejście od ugrupowania Jarosława Kaczyńskiego. – Poziom smrodu przekroczył granicę – powiedział w rozmowie z Onetem.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Głosowanie potwierdziło nieoficjalne doniesienia "Wyborczej". Sam marszałek Jakub Chełstowski w rozmowie z Onetem wskazał, że wraz z Rafałem Kandziorą, Marią Materlą oraz Aliną Nowak zasili ruch "Tak! Dla Polski".
–Dziwi się pan? Poziom smrodu przekroczył granicę. Nie zgadzam się z polityką partii, decyzjami rządu i antyunijnym kierunkiem – powiedział.
– Nie zgadzam się, że ktoś mówi, że dzięki środkom unijnym nic dobrego w Polsce się nie wydarzyło, umniejszaniu roli samorządów, które są określane jako siedliska zła. Ulało się i trudno. Nie ma już opcji powrotu. Rezygnuję z członkostwa w PiS – zaznaczył.
"To dopiero przygrywka". Gramatyka o kolejnych skutkach buntu w PiS
– Jeżeli panowie zdecydowali się na zmianę, to pewnie w planach jest wymiana całego składu zarządu województwa. To, co się może stać, to dopiero przygrywka. Ta sytuacja na pewno będzie miała ciąg dalszy – ocenił.
Wyjaśnijmy, że zarząd województwa to regionalny odpowiednik Rady Ministrów, który jest wybierany właśnie przez radnych sejmiku.
To właśnie jego członkowie gospodarują mieniem województwa oraz odwołują i powołują kierowników podległych jednostek jak niektóre szpitale. To także członkowie zarządu wprowadzają uchwały sejmiku oraz przygotowują i realizują budżet.
Fatalny skutek objazdu Jarosława Kaczyńskiego po Śląsku
W trakcie exodusu konkretny sygnał alarmowy otrzymał sam Jarosław Kaczyński. W rozmowie z Onetem marszałek Chełstowski wprost bowiem przyznał, że to w trakcie śledzenia tournee prezesa po Śląsku zaczął nabierać pewności co do konieczności zmiany barw partyjnych.
– W trakcie spotkań dojrzewała we mnie decyzja, że chcę odejść. Te rzeczy, które były wypowiadane, nie znajdują się w moim systemie wartości. Spodziewałem się też więcej pomysłów na województwo śląskie, ale się nie doczekałem – przyznał.
– Poparcie będzie słabnąć. Ta tendencja trwa od prawie dwóch lat. Nawet ponad 30 proc. poparcia nie daje szans na samodzielne rządy. Najbardziej prawdopodobny scenariusz to około 200 posłów dla Jarosława Kaczyńskiego – mówił w rozmowie z naTemat prof. Antoni Dudek.