nt_logo

Niemcy chcieli, aby Polska była bezpieczniejsza, ale Błaszczak zmienił zdanie. Miażdżące komentarze

Jakub Noch

24 listopada 2022, 09:48 · 3 minuty czytania
Po wydarzeniach w Przewodowie rząd Olafa Scholza zaproponował, że polskie niebo mogą chronić niemieckie Eurofightery, a później do sojuszniczej oferty dodano baterię rakiet Patriot. Jeszcze kilka dni temu Mariusz Błaszczak wyraził zainteresowanie rozmieszczeniem systemu w Polsce, ale nagle złożył Berlinowi nierealną propozycję. Teraz Polacy w komentarzach nie oszczędzają wicepremiera i szefa MON.


Niemcy chcieli, aby Polska była bezpieczniejsza, ale Błaszczak zmienił zdanie. Miażdżące komentarze

Jakub Noch
24 listopada 2022, 09:48 • 1 minuta czytania
Po wydarzeniach w Przewodowie rząd Olafa Scholza zaproponował, że polskie niebo mogą chronić niemieckie Eurofightery, a później do sojuszniczej oferty dodano baterię rakiet Patriot. Jeszcze kilka dni temu Mariusz Błaszczak wyraził zainteresowanie rozmieszczeniem systemu w Polsce, ale nagle złożył Berlinowi nierealną propozycję. Teraz Polacy w komentarzach nie oszczędzają wicepremiera i szefa MON.
Wicepremier i szef MON Mariusz Błaszczak zmienił zdanie ws. propozycji Niemiec. Fot. Piotr Molecki / East News

Patrioty nad Wisłę. Niemcy chcieli zabezpieczyć polskie niebo

W połowie listopada niemiecka minister obrony Christine Lambrecht poinformowała, że Bundeswehra jest gotowa przenieść nad Wisłę baterię rakietowego systemu ziemia-powietrze Patriot. – Zaoferowaliśmy Polsce wsparcie w ochronie przestrzeni powietrznej – mówiła członkini rządu Olafa Scholza w rozmowie z "Rheinische Post".


Przy okazji Lambrecht przypomniała, że wciąż aktualna jest też propozycja, aby polskie niebo dodatkowo strzegły maszyny Luftwaffe. Już kilkanaście godzin po wydarzeniach w Przewodowie władze w Berlinie stwierdziły przecież, że myśliwce wielozadaniowe Eurofighter mogą pełnić patrole nad Polską nawet bez tworzenia specjalnej bazy. Po każdej misji niemieccy piloci wracaliby do bazy w RFN.

Na ofertę w sprawie myśliwców rząd Prawa i Sprawiedliwości odpowiedział twierdzeniem, iż nie została ona złożona "oficjalnie". Wydawało się jednak, że odpowiedź dotycząca systemu Patriot zabrzmi już diametralnie inaczej.

"Z satysfakcją przyjąłem propozycję niemieckiej minister obrony dot. rozmieszczenia w naszym kraju dodatkowych wyrzutni rakiet Patriot. Podczas dzisiejszej rozmowy telefonicznej ze stroną niemiecką, zaproponuję, by system stacjonował przy granicy z Ukrainą" – poinformował w poniedziałek wicepremier i minister obrony Mariusz Błaszczak.

Nagła zmiana zdania Mariusza Błaszczaka. Polacy oburzeni "propozycją wyłącznie do odrzucenia"

Radość z szansy na wzmocnienie polskiej obrony przeciwlotniczej trwała jednak krótko. "Po kolejnych atakach rakietowych Rosji zwróciłem się do strony niemieckiej, aby proponowane Polsce baterie Patriot zostały przekazane na Ukrainę i rozstawione przy zachodniej granicy. To pozwoli uchronić Ukrainę przed kolejnymi ofiarami i blackoutem i zwiększy bezpieczeństwo przy naszej wschodniej granicy" – oznajmił Błaszczak na Twitterze.

Jak ujęła to jedna z komentujących wpis wicepremiera, w tym przypadku mowa o "propozycji wyłącznie do odrzucenia". A to dlatego, że Niemcy zaoferowali Polsce pomoc na warunkach identycznych, jak w przypadku Słowacji, gdzie niedługo po wybuchu wojny w Ukrainie pojawiła się bateria rakiet Patriot wraz z niemiecką obsługą.

Na terytorium państw członkowskich NATO takie rozwiązanie nie rodzi żadnych problemów, ale wkroczenie żołnierzy Bundeswehry do Ukrainy oznaczałoby już... bezpośrednią konfrontację między Rosją a Sojuszem Północnoatlantyckim. Poza tym system Patriot jest produkcji amerykańskiej i żadne z państw posiadających ten sprzęt nie może przekazać go stronie trzeciej (poza NATO) bez zgody Waszyngtonu.

Komentujący decyzję Mariusza Błaszczaka ostro obchodzą się więc z politykiem Prawa i Sprawiedliwości.

"Robisz to oczywiście celowo, wyłącznie by to rozgrywać politycznie i próbować coś na tym ugrać dla Partii Matki"; "Może tak naprawdę propozycja Niemców nie pasuje do narracji i postanowił pan złożyć im propozycję, której przyjąć nie mogą wyłącznie by to rozgrywać?"; "Myślał, myślał i wymyślił jak tu zrobić Niemcom kłopot, a jednocześnie nie przyjąć od nich pomocy. Jak zwykle nie kieruje się w swoim działaniu dobrem RP i jej obywateli" – to tylko ta bardziej "dyplomatyczna" część reakcji na tweet szefa MON.

"Jeden gada w dniu, w którym spadła rakieta na Polskę z ruskimi pranksterami. Drugi rezygnuje z baterii Patriot na rzecz Ukrainy, co jest totalnym absurdem. Was tam kompletnie pop... Nie radzicie sobie, to 'złóżcie broń'!"; "Tego rodzaju propozycje są niepoważne. Nasza obrona przeciwrakietowa jest w stanie złym, żeby nie powiedzieć więcej. Zamiast rozmieścić niemiecką baterię na Lubelszczyźnie, tak jak to wstępnie ustaliliście, to stawiacie Niemcy w mocno niekomfortowej sytuacji" – czytamy w kolejnych komentarzach.

Belka: Błaszczak próbuje rozgrywać dobrą wolę Niemców i nadzieję Ukraińców

Suchej nitki na odpowiedzialnych za odrzucenie niemieckiej pomocy nie zostawiają także politycy opozycji.

"Pan Błaszczak, w najgorszym możliwym stylu, próbuje rozgrywać dobrą wolę Niemców i nadzieję Ukraińców. Jedni i drudzy to sąsiedzi i sojusznicy, a nie pionki na 'wielkiej szachownicy' PiS-u" – ocenił były premier Marek Belka.

"Błaszczak robi wszystko, by Niemcy nie przysłali do Polski systemów Patriot. Na wschodzie wojna a ten urządza gierki wokół tak potrzebnej nam pomocy... Tu potrzeba prostej decyzji" – stwierdził sekretarz generalny Platformy Obywatelskiej Marcin Kierwiński.

"No przecież wiadomo, że tego nie zrobią. Po co ta komedia?" – zapytał wicepremiera i szefa MON Krzysztof Bosak z Konfederacji.