Pod koniec czerwca w Jarocinie odsłonięto pomnik Jana Szyszki. 65-letni Janusz Ziętkiewicz pojawił się na wydarzeniu w koszulce z napisem przeciwko PiS. Kilka tygodni później mężczyzna otrzymał wezwanie na policję, gdzie dostał mandat, ale go nie przyjął. Sprawę skierowano do sądu, który właśnie wydał wyrok.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Sąd Rejonowy w Jarocinie wydał wyrok ws. mężczyzny, który miał antypisowski napis na ubraniu
Sąd postanowił ukarać mężczyznę mandatami za noszenie koszulki z napisem "J***ć PiS" oraz umieszczenie tego napisu na swoim samochodzie
Jak informowaliśmy w naTemat.pl, 27 czerwca b.r. w Jarocinie odsłonięto pomnik byłego ministra środowiska Jana Szyszki. W manifeście niezadowolenia z obecnego rządu 65-letni Janusz Ziętkiewicz pojawił się na miejscu w koszulce z napisem "Je**ć PiS".
Ziętkiewicz miał koszulkę z napisem "Je**ć PiS"
– Nic nie mówiłem, po prostu stałem spokojnie otoczony również spokojnymi policjantami. Nic się nie działo. Kiedy chciałem odejść, podeszło do mnie dwóch policjantów, którzy mnie wylegitymowali i na tym się skończyło – wspominał wówczas Janusz Ziętkiewicz, który podkreślał, że doskonale pamięta dzień odsłonięcia pomnika.
Kilka tygodni po wylegitymowaniu przez funkcjonariuszy policji 65-latek otrzymał wezwanie do stawienia się na komendzie w Jarocinie. Na miejscu dowiedział się, że jest oskarżony o "umieszczenie nieobyczajnego napisu w miejscu publicznym".
Mężczyzna jednak do niczego się nie przyznał, nie przyjął również mandatu w wysokości 50 zł. Oficer prasowa jarocińskiej komendy Agnieszka Zaworska przekazała wtedy w rozmowie z Onetem, że funkcjonariusze interweniowali z uwagi na uczestników wydarzenia, którym nie spodobał się napis na koszulce.
Sprawa trafiła do sądu, a ten właśnie wydał w niej wyrok. Jak relacjonuje kaliska "Gazeta Wyborcza", na rozprawę 25 listopada pan Janusz przyszedł w koszulce z tęczą i z tym samym napisem.
"Ochrona sądu początkowo nie chciała wpuszczać ani publiczności, ani dziennikarzy. Zaskoczony tym był mecenas Robert Kornalewicz, broniący obwinionego pro bono. Adwokat zwracał uwagę, że sprawa jest jawna. Ostatecznie prowadząca sprawę asesorka sądowa Karolina Kiejnich-Kruk zgodziła się na ich udział. Nie zabroniła też panu Januszowi występować na rozprawie w koszulce z napisem "J***ć PiS" - czytamy w dzienniku.
Sąd ukarał 65-latka za antypisowski napis
Jaki jest jednak wyrok? Sąd Rejonowy w Jarocinie postanowił ukarać mężczyznę mandatami za noszenie koszulki z napisem "J***ć PiS" oraz umieszczenie tego napisu na swoim samochodzie. Asesorka sądowa Karolina Kiejnich-Kruk zmniejszyła jednak mandat karny z 200 do 50 zł. Zwolniła również mężczyznę z kosztów sądowych. W ustnym uzasadnieniu powoływała się "na kulturę i szacunek do języka polskiego" oraz ochronę dzieci czy młodzieży przed wulgaryzmem. Ukarany i jego obrońca zapowiedzieli apelację.
Absolwentka dziennikarstwa na UMCS i Uniwersytecie Warszawskim. Przez kilka lat związana z Polską Agencją Prasową. Obecnie reporterka newsowa w naTemat.pl.