Radni Częstochowy chcą wstrzymać dofinansowanie dla lekcji religii. Samorządowcy deklarują, że mogą zaoszczędzić w ten sposób nawet 3 miliony złotych. W najbliższych dniach uchwała zostanie poddana pod głosowanie. Jeśli dla pomysłu znajdzie się większość, dokument trafi na biurko Przemysława Czarnka.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Laicyzacja doszła nawet do Częstochowy. W stolicy pielgrzymek są szkoły, gdzie na katechezy stawia się mniej niż połowa uczniów. Wykorzystać to chce Lewica
Częstochowscy radni przygotowali uchwałę-apel dotyczącą wstrzymania finansowania lekcji religii w gminie z budżetu samorządu
Jeśli uchwała zostanie przyjęta, apel o koniec dopłacania do katechezy trafi do Przemysława Czarnka
Stolica pielgrzymek bez dopłat do lekcji religii? Radni w Częstochowie mają dość
Uchwała o wstrzymaniu dofinansowania lekcji religii z budżetu Częstochowy została złożona przez radnych Lewicy. Powód? Na 9,5 miliona złotych przeznaczanych na katechezy, aż 3 miliony złotych to środku wydawane bezpośrednio przez gminę.
Tymczasem, jak wskazuje TVN24, w polskim centrum wiary coraz mniej uczniów chce chodzić na te nieobowiązkowe zajęcia. Przykładowo – w liceum im. Henryka Sienkiewicza na 870 uczniów, na religię uczęszcza 371 osób.
Samorządowcy będą debatować nad uchwałą w najbliższy czwartek podczas sesji rady miasta. Warto podkreślić, że to właśnie Lewica ma największy klub w tamtejszym samorządzie, choć Platforma Obywatelska, Prawo i Sprawiedliwość oraz ruch Wspólnie dla Częstochowy mają wystarczającą liczbę szabel, by projekt odrzucić.
Jeśli propozycję uda się przegłosować, uchwała trafi w formie apelu do Ministerstwa Edukacji i Nauki. W związku z obowiązującymi przepisami władze Częstochowy nie mogą samodzielnie zadecydować o wstrzymaniu dofinansowania lekcji religii i przeniesienia kosztów na władze krajowe.
W odpowiedzi na pytania TVN24 resort Przemysława Czarnka niechętnie spojrzał na tę propozycję, twierdząc, że inicjatywa jest niezgodna z prawem. "Jeżeli wydatki samorządu są wyższe niż część oświatowa subwencji, to jednostka jest zobowiązana pokrywać wydatki z innych dochodów" – przekazali przedstawiciele ministerstwa.
Mija 30 lat, od kiedy religia została wprowadzona do polskich szkół i wszystko wskazuje na to, że katecheza zaczyna ze szkół znikać. Coraz więcej uczniów rezygnuje z tych zajęć lub uczęszcza na nie tylko dla "łatwej piątki".
Jak pisaliśmy w naTemat – przykładowo – wśród ponad 83 tysięcy warszawskich uczniów szkół ponadpodstawowych, na religię uczęszcza 30,9 proc. W przypadku Kielc tylko w tym roku szkolnym z katechezy wypisało się 4856 uczennic i uczniów z 14404 wszystkich uczęszczających do szkół ponadpodstawowych.
Co więcej, mamy do czynienia z długotrwałym, niesłabnącym procesem, a nie nagłym buntem. O spadającej frekwencji w rozmowie z Anetą Olender jeszcze w 2019 roku mówił katecheta Sebastian Polakowski z Olsztyna.
– Są klasy, gdzie przychodzi 14 osób na 28 uczniów, a są klasy, gdzie mam zajęcia z 5. Teraz jestem w ośrodku specjalnym i np. w klasie branżowej wszyscy są na lekcji. To zależy. Kiedy pracowałem w przedszkolu, to zazwyczaj całe grupy chodziły – mówił.