Posiedzenie w sprawie projektu ustawy o zmianie konstytucji RP zostało odroczone. Tak zdecydowali we wtorek późnym wieczorem posłowie z sejmowych komisji finansów publicznych i obrony narodowej. Opozycja mówi o sukcesie. "Nawet w PiS nie było jednomyślności" – napisał Maciej Lasek.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Pomysł jednak upadł, ponieważ nie uzyskał poparcia opozycji – zmianę w konstytucji uchwala Sejm większością 2/3 głosów, a następnie Senat – bezwzględną większością. Takiej większości PiS w Sejmie nie ma i w tej kadencji raczej mieć nie będzie.
Teraz jest problem z kolejnym projektem zmian w ustawie zasadniczej, a jednomyślności nie ma nawet w obozie władzy – mimo że jego autorami są posłowie PiS. Projekt został złożony w Sejmie na początku kwietnia, w maju odbyło się pierwsze czytanie. Za jego odrzuceniem opowiedzieli się wtedy posłowie KO, Lewicy, Konfederacji, Polski 2050 i PPS.
Posiedzenia ws. projektu zmian konstytucji odroczone
Propozycja posłów PiS zakłada możliwość przejęcia na rzecz Skarbu Państwa własności osób niebędących obywatelami polskimi, gdy można domniemywać, że posłuży ona do wspierania napaści zbrojnej.
Przede wszystkim chodzi o majątek, który ma służyć do wspierania rosyjskiej agresji na Ukrainę. W tej chwili przepadek rzeczy może nastąpić tylko w przypadkach określonych w ustawie i wyłącznie na podstawie prawomocnego orzeczenia sądu.
Kolejna propozycja zakłada z kolei niewliczanie wydatków na obronę ojczyzny do długu publicznego. Obecnie nie wolno zaciągać pożyczek lub udzielać gwarancji i poręczeń finansowych, w następstwie których dług publiczny przekroczy 3/5, czyli 60 proc., rocznego PKB.
We wtorek wieczorem połączone komisje sejmowe finansów publicznych oraz obrony narodowej zdecydowały jednak o odroczeniu posiedzenia do czasu dostarczenia opinii ekspertów. Co ciekawe, wniosek o odroczenie złożyła posłanka PiS Anna Maria Siarkowska.
Stwierdziła, że sprawa zmiany konstytucji nie powinna być rozpatrywana późnym wieczorem i przy tylko jednej dołączonej opinii eksperckiej. Zaproponowała, aby kolejne posiedzenie odbyło się wtedy, gdy więcej opinii ekspertów wpłynie do Sejmu.
"Nawet w PiS nie było jednomyślności"
Wniosek Siarkowskiej został przyjęty, o czym posłanka PiS poinformowała w nocy na Twitterze. Sukces w mediach społecznościowych ogłosili także politycy opozycji.
"PiS w skandaliczny sposób, z pogwałceniem reguł, próbował dzisiaj procedować zmianę Konstytucji. Z ludźmi, którzy od 7 lat ją łamią, nie wolno tego robić!" – stwierdził poseł KO Maciej Lasek. Dołączył też zdjęcie z wynikiem głosowania i dodał: "Nawet w PiS nie było jednomyślności".
"Posiedzenie komisji sejmowych, w trakcie którego miały zostać rozpatrzone zmiany w Konstytucji, zostało odroczone, bo PiS przegrał głosowanie. To dobry finał dnia!" – napisała Paulina Hennig-Kloska, posłanka i wiceprzewodnicząca Polski 2050.
"PiS przegrał głosowanie na połączonych komisjach finansów i obrony narodowej. Chcieli zmienić Konstytucję, ale przegrali. Piękny wieczór" – to z kolei komentarz Tomasza Treli, posła Lewicy.