Politycy Prawa i Sprawiedliwości chcą dokonać – nie po raz pierwszy zresztą – zmian w Konstytucji RP. Jak informowaliśmy w naTemat na początku listopada, poprzednio partia rządząca chciała znieść immunitety formalne.
Pomysł jednak upadł, ponieważ nie uzyskał poparcia opozycji – zmianę w konstytucji uchwala Sejm większością 2/3 głosów, a następnie Senat – bezwzględną większością. Takiej większości PiS w Sejmie nie ma i w tej kadencji raczej mieć nie będzie.
Teraz jest problem z kolejnym projektem zmian w ustawie zasadniczej, a jednomyślności nie ma nawet w obozie władzy – mimo że jego autorami są posłowie PiS. Projekt został złożony w Sejmie na początku kwietnia, w maju odbyło się pierwsze czytanie. Za jego odrzuceniem opowiedzieli się wtedy posłowie KO, Lewicy, Konfederacji, Polski 2050 i PPS.
Propozycja posłów PiS zakłada możliwość przejęcia na rzecz Skarbu Państwa własności osób niebędących obywatelami polskimi, gdy można domniemywać, że posłuży ona do wspierania napaści zbrojnej.
Przede wszystkim chodzi o majątek, który ma służyć do wspierania rosyjskiej agresji na Ukrainę. W tej chwili przepadek rzeczy może nastąpić tylko w przypadkach określonych w ustawie i wyłącznie na podstawie prawomocnego orzeczenia sądu.
Kolejna propozycja zakłada z kolei niewliczanie wydatków na obronę ojczyzny do długu publicznego. Obecnie nie wolno zaciągać pożyczek lub udzielać gwarancji i poręczeń finansowych, w następstwie których dług publiczny przekroczy 3/5, czyli 60 proc., rocznego PKB.
We wtorek wieczorem połączone komisje sejmowe finansów publicznych oraz obrony narodowej zdecydowały jednak o odroczeniu posiedzenia do czasu dostarczenia opinii ekspertów. Co ciekawe, wniosek o odroczenie złożyła posłanka PiS Anna Maria Siarkowska.
Stwierdziła, że sprawa zmiany konstytucji nie powinna być rozpatrywana późnym wieczorem i przy tylko jednej dołączonej opinii eksperckiej. Zaproponowała, aby kolejne posiedzenie odbyło się wtedy, gdy więcej opinii ekspertów wpłynie do Sejmu.
Wniosek Siarkowskiej został przyjęty, o czym posłanka PiS poinformowała w nocy na Twitterze. Sukces w mediach społecznościowych ogłosili także politycy opozycji.
"PiS w skandaliczny sposób, z pogwałceniem reguł, próbował dzisiaj procedować zmianę Konstytucji. Z ludźmi, którzy od 7 lat ją łamią, nie wolno tego robić!" – stwierdził poseł KO Maciej Lasek. Dołączył też zdjęcie z wynikiem głosowania i dodał: "Nawet w PiS nie było jednomyślności".
"Posiedzenie komisji sejmowych, w trakcie którego miały zostać rozpatrzone zmiany w Konstytucji, zostało odroczone, bo PiS przegrał głosowanie. To dobry finał dnia!" – napisała Paulina Hennig-Kloska, posłanka i wiceprzewodnicząca Polski 2050.
"PiS przegrał głosowanie na połączonych komisjach finansów i obrony narodowej. Chcieli zmienić Konstytucję, ale przegrali. Piękny wieczór" – to z kolei komentarz Tomasza Treli, posła Lewicy.