Jarosław Gowin na Kongresie Nadzwyczajnym złożył rezygnację z funkcji prezesa Porozumienia – przekazała Polska Agencja Prasowa. W tej chwili jedyną kandydatką na tę funkcję jest obecna wiceprezes partii, posłanka Magdalena Sroka.
Reklama.
Reklama.
Jarosław Gowin ustępuje ze stanowiska szefa Porozumienia. Na kongresie tłumaczy się z kompromisów z PiS-em
Gowina ma zastąpić posłanka Magdalena Sroka, obecnie wiceprzewodnicząca partii
Według nieoficjalnych informacji zmiana ma umożliwić zawarcie porozumienia z PSL-em
Gowin, jak podała PAP, na Kongresie Nadzwyczajnym złożył rezygnację z funkcji prezesa Porozumienia. Jak mówił na Kongresie ustępujący lider, "celem nadrzędnym działań politycznych jest dziś odsunięcie PiS od władzy". Gowin przyznawał, że jego partia przez lata w ramach Zjednoczonej Prawicy współpracowała z PiS.
– To prawda, rządziliśmy razem z PiS-em. Umawialiśmy się jednak na zupełnie inny program. Partia Jarosława Kaczyńskiego, zamiast ewoluować w kierunku cywilizowanej centroprawicy, stała się populistycznym ugrupowaniem, próbującym realizować pomysły niebezpieczne – mówił Gowin.
– Ceną za funkcjonowanie w rządzie były kompromisy z PiS-em. Z perspektywy czasu wiem, że niektóre z nich poszły za daleko. Odpowiedzialność za ten błąd biorę na siebie – mówił podczas kongresu ustępujący lider.
Sroka ma zastąpić Gowina
Z nieoficjalnych informacji wynika, że Gowina zastąpi Magdalena Sroka, była policjantka, dotąd wiceszefowa Porozumienia. Ona zabrała głos po Gowinie.
"Świadoma wszelkich trudności i przeciwności, jakie nas dotknęły i jakie jeszcze przed nami, patrząc wam w oczy, mówię: Jestem przekonana, że Porozumienie w niedalekiej przyszłości odegra ważną dla Polek i Polaków rolę" – przekonywała uczestników kongresu Sroka.
Po co zmiana w Porozumieniu?
O szykującej się zmianie u niedawnego sojusznika PiS pisała ostatnio gazeta.pl. Ta zmiana ma wpłynąć na zawarcie współpracy z Polskim Stronnictwem Ludowym. Sojusz z PSL natomiast ma być jedyną szansą na przetrwanie.
– Porozumienie jest w du*ie. To już masa upadłościowa, a nie partia. Wciąż są w nim jednak wartościowe osoby do zagospodarowania – powiedział w rozmowie z Gazetą.pl anonimowy polityk Porozumienia.
Ludowcy w trakcie rozmów dali do zrozumienia, że nie chcą wejść w koalicje ze wszystkimi politykami Porozumienia. Największy problem stwarza zaś właśnie Gowin. Władysław Kosiniak-Kamyszmiał nie wyrażać zgody na umieszczenie Gowina na listach wyborczych PSL i w ogóle wszelich polityków tej partii, gdyby jej twarzą pozostawał były wicepremier w rządzie PiS.
– PSL jest gotowe na jakiś deal, gdy Porozumienie będzie miało twarz Magdy, a nie Jarka. Gowin jest dla ludowców nie do przełknięcia – podsumowywał informator Gazety.pl.
Dziennikarz zajmujący się tematyką społeczną, polityczną i kryminalną. Autor podcastów z serii "Morderstwo (nie)doskonałe". Wydawca strony głównej naTemat.pl.