logo
Szymon Marciniak ma ogromne szanse na to, żeby być sędzią finału mundialu w Katarze. To byłaby świetna historia. Fot. MANAN VATSYAYANA/AFP/East News
Reklama.
  • Szymon Marciniak prowadził mecze podczas ME 2016 i MŚ 2018
  • Najlepszy polski sędzia karierę międzynarodową zaczął w 2011 roku
  • Marciniak na MŚ 2022 prowadził mecze Dania-Francja i Argentyna-Australia
  • Kilka dni temu informowaliśmy, że 41-latek urodzony w Płocku to jeden z dwudziestki szczęśliwców, którzy byli wybierani przez FIFA do poszczególnych spotkań w fazie pucharowej. Dotychczas Marciniak był sędzią w dwóch meczach w Katarze. Były to pojedynki Duńczyków z Francuzami, jeszcze w fazie grupowej oraz na etapie 1/8 finału MŚ, gdzie Argentyńczycy mierzyli się z Australijczykami.

    Polak musiał się podobać w obu podejściach, bo przedstawiciele FIFA nie mieli wątpliwości co do swojego wyboru. Warto dodać, że w gronie tych, którzy pozostaną do końca mundialu, są także Tomasz Listkiewicz, Paweł Sokolnicki oraz Tomasz Kwiatkowski. Żaden z naszych sędziowskich reprezentantów nie pojechał zatem przedwcześnie do domu.

    Marciniak oraz jego asystenci nie zostali jednak wskazani to żadnego z ćwierćfinałów mundialu. Paradoksalnie, to dobre wiadomości w perspektywie szans na poprowadzenie najważniejszego meczu czterolecia. Finał mundialu dla Marciniaka jest właściwie na wyciągnięcie ręki.

    – Szymon nie zawalił niczego, zrobił wszystko perfekcyjnie. Dwa mecze jego zespół sędziowski poprowadził świetnie. Na dodatek Tomek, mój syn, w meczu otwarcia, asystując na VAR-ze też był bezbłędny. Nie ma się do czego przyczepić. Liczę więc, że zobaczymy jeszcze Polaków na boisku – przyznał na łamach "Super Expressu" Polak, który miał okazję być w finale MŚ, jako sędzia. To Michał Listkiewicz, były arbiter oraz m.in. prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej.

    "Listek" był sędzią liniowym podczas finału mundialu w 1990 roku. Listkiewicz asystował wówczas Edgardo Codesalowi, arbitrowi głównemu pojedynku Argentyny z Niemcami. W Katarze faktycznie jest za to syn pana Michała, Tomasz.

    Marciniak w meczu o medal MŚ

    W ciągu ostatnich kilkunastu godzin FIFA poinformowała, kto będzie sędziował w półfinałach mundialu. Starcie wtorkowe, tj. Argentyny z Chorwacją, poprowadzi Włoch Daniele Orsato. Ten sam, który sędziował pojedynek barażowy Polaków ze Szwedami na Stadionie Śląskim. Orsato w Katarze był arbitrem m.in. meczu otwarcia, gdzie Katar przegrał (0:2) z Ekwadorem.

    W środowym pojedynku Francji przeciwko Maroko sędziować będzie Cesar Ramos z Meksyku. To był jeden z poważniejszych konkurentów Marciniaka do ew. poprowadzenia finału. Takie informacje podawali dziennikarze "The Telegraph", znanego brytyjskiego dziennika.

    Co ciekawe, o losie Marciniaka może zadecydować... wynik drugiego półfinału. Sędzia Ismail Elfath, choć jest arbitrem z USA, to urodził się w Maroku. Do Stanów Zjednoczonych przeniósł się dopiero w wieku 18 lat. To jednoznacznie wyklucza możliwość poprowadzenia finału z udziałem rewelacji mundialu. Jeśli jednak to Francuzi awansują do gry o puchar, wówczas Elfath nie będzie miał możliwości poprowadzenia spotkania o trzecie miejsce.

    Już sam fakt sędziowania meczu o lokatę na podium na MŚ, wydaje się dla Marciniaka wyjątkowym wyróżnieniem. Pierluigi Collina, czyli szef sędziów w FIFA, zapewne podejmie właściwą decyzję, w zależności od rozwijających się wydarzeń. Jeśli rzeczywiście sprawdziłyby się doniesienia "The Telegraph" o rywalizacji na linii Marciniak-Elfath, to pozostaje trzymać kciuki za... sensację i odpadnięcie Trójkolorowych w środowym półfinale.