Sejm w środę wieczorem przyjął uchwałę, w której uznano Rosję za państwo sponsorujące terroryzm. Przyjęto także poprawkę do tej uchwały, w której uznano odpowiedzialność Rosji za katastrofę smoleńską. Na poprzednim posiedzeniu Sejmu posłowie opozycji oprotestowali ją, nazywając "wrzutką Macierewicza".
Reklama.
Reklama.
Podczas wieczornego głosowania Sejm przyjął uchwałę ws. uznania Rosji za państwo wspierające terroryzm. Za było 231 posłów. Jednocześnie przyjęto też poprawkę zgłoszoną na poprzednim posiedzeniu przez Antoniego Macierewicza. Stwierdzono w niej, że odpowiedzialność za katastrofę smoleńską ponosi Federacja Rosyjska. Za poprawką głosowało 230 posłów. Przeciw byli posłowie PO, Lewicy, Porozumienia i PSL oraz Polski'2050.
Sejm przyjął uchwałę ws. Rosji wraz z poprawką Macierewicza
Poniżej przytaczamy treść przyjętej poprawki, którą na poprzednim posiedzeniu zbojkotowała opozycja:
"Federacja Rosyjska jest bezpośrednio odpowiedzialna za zestrzelenie samolotu malezyjskich linii lotniczych (lot MH17) w lipcu 2014 r., kiedy to zginęło 298 pasażerów i członków załogi, oraz za katastrofę samolotu polskich sił powietrznych (lot 101) w Smoleńsku (Rosja) w kwietniu 2010 r., w której zginęło 96 osób znajdujących się na pokładzie, w tym Prezydent RP Lech Kaczyński, urzędnicy polskiego rządu, wysocy rangą dowódcy wojsk polskiego i NATO oraz członkowie polskiego parlamentu".
Po głosowaniu, w którym przyjęto poprawkę, ze strony ław PiS rozległy się brawa. Z kolei posłowie opozycji zaczęli krzyczeć z ław sejmowych: "precz z komuną, precz z komuną!", "ruski agent!". Elżbieta Witek zarządziła krótką przerwę w obradach.
Drugie podejście do poprawki o Smoleńsku. Wcześniej pomógł protest opozycji
Ostatnim razem do głosowania w tej sprawie nie doszło, bo do uzgodnionego ponad podziałami tekstu wzmiankę o Smoleńsku próbowano dopisać w ostatniej chwili. Opozycja nie wzięła udziału w głosowaniu, więc nie było kworum. – Nie możemy głosować uchwały, nie ma rozstrzygnięcia – musiała ogłosić Elżbieta Witek. Ale Macierewicz zapowiadał, że próba ws. poprawki zostanie ponowiona.
– To kolejne działanie nastawione na jątrzenie, a Kaczyński jest wobec tego bezradny. Bo oni w PiS się takiego radykała boją – komentował w rozmowie z naTemat.pl były minister obrony, a dziś wiceprzewodniczący PO Tomasz Siemoniak. – Próbuje uciec od odpowiedzialności i szantażuje część opinii publicznej, próbując zatrzeć to, że komisja nic nie ustaliła. To jest kompletna niedorzeczność, nawet organy państwa nie traktują poważnie oskarżeń Macierewicza, ani prokuratura, ani minister Błaszczak – wskazywał.
W ubiegłym tygodniu głośno było także o reportażu dziennikarzy TVN24, w którym ujawniono, że zatrzymany za szpiegostwo urzędnik, Tomasz L., był członkiem komisji likwidacyjnej WSI. Miał też – jak ustalili dziennikarze – "należeć do wąskiego grona bliskich współpracowników Macierewicza" i mieć dostęp do wrażliwych informacji. Macierewicz wypiera się związków z L.